Aktualności

0 0
Kłosuj Komentuj Ulubione

Życie, to są chwile…

Przez twe oczy, te oczy zielone, oszalałem... nie ma takiej imprezy, na której nie królowałby ten przebój. Śpiewają go dosłownie wszyscy! To od lat niekwestionowany hit dyskotek, domówek, dancingów, wesel i wszelkich imprez tanecznych. To po prostu przebój wszechczasów, a jego twórca Pan Zenon Martyniuk, zwany po prostu Zenkiem to nasz chłopak. Sam mówi o sobie – po prostu zwyczajny chłopak z Podlasia.

Redakcja: Panie Zenonie, cieszymy się ogromnie, że zechciał Pan udzielić nam wywiadu i witamy Pana na łamach kwartalnika „mojaWieś moja Polska”! Mamy mnóstwo pytań, ale zaczniemy trochę nietypowo… zwyczajny chłopak z Podlasia, teraz gwiazda, lider zespołu Akcent, król Disco-Polo w Polsce. Jest Pan ulubieńcem kobiet, szczególnie tych o zielonych oczach. Żona nie jest zazdrosna?

Zenon Martyniuk: (śmiech) Po kolei… Pochodzę z miejscowości Gredel, blisko Bielska Podlaskiego. Czy żona jest zazdrosna? Raczej nie, ponieważ znamy się bardzo dobrze. W końcu tyle lat jesteśmy razem. Mamy do siebie zaufanie i o wszystkim zawsze rozmawiamy. Właśnie to, jest podstawą udanego małżeństwa.


Co Pana zauroczyło w żonie? Które z pierwszych spotkań pamięta Pan najbardziej?

„Spotkały się nasze oczy na zabawie”… aż chce się śpiewać, brunetka, z pięknymi oczami! Później zdobyłem jej adres i pojechałem umówić się na pierwszą randkę. Ech, nie będę opowiadał, zapraszam wszystkich Państwa do obejrzenia filmu „Zenek”. Reżyser rewelacyjnie przedstawił moje spotkanie z Danusią.


Urodził się Pan się we wspaniałej krainie, na Podlasiu. Jakie są wspomnienia z dzieciństwa związane ze wsią, z gospodarstwem?

- To prawda, urodziłem w krainie zielonych płuc Polski. W czystej, nieskażonej naturze.Pamiętam, że od małego dziecka uwielbiałem wakacyjny czas, ale miałem też sporo obowiązków. Mama zawsze znalazła dla mnie i dla siostry Wioli odpowiednie zajęcie. Uwielbiałem zbierać truskawki. Lubiłem też sianokosy, żniwa oraz jesienne wykopki. Często wsłuchiwałem się w piosenki, nucone przez kobiety podczas pracy lub w czasie przerwy w pracach polowych. Były bardzo melodyjne. Mam do nich sentyment po dzień dzisiejszy. Wręcz przesiąkłem tą melodyjnością już wtedy, bo w wolnych chwilach brałem gitarę do ręki i uczyłem się grać.

Dorastał Pan w rodzinie z tradycjami muzycznymi. Babka Nina, o głosie Anny German, a potem wuj Mikołaj mieli wpływ na Pana zainteresowania muzyczne?

Nasza rodzina miała i cały czas ma związki z muzyką.Oczywiście najwięcej zawdzięczam mojemu wujkowi Mikołajowi. Na początkutylko się przyglądałem, ale w końcu wuj pokazał mi pierwsze gitarowe chwyty. Jestem samoukiem, mam też bardzo dobrą pamięć. Do tego byłem uparty i nigdy się nie poddawałem.I to jest sukces. Umiem grać na gitarze! (śmiech)

Karierę piosenkarza rozpoczął Pan bardzo oryginalnie, na poczcie, w wieku 6-7 lat?

Tak, był taki mały epizod, że u nas na wsi lubiłem chodzić z babcią na pocztę. Na poczcie śpiewałem piosenki, które wcześniej nauczyła mnie babcia i mama. W nagrodę od naczelnika poczty mogłem pośpiewać piosenki do… słuchawki telefonicznej. (śmiech)

c.d. w kwartalniku mojaWieś...

 

Kwartalnik "mojaWieś" czeka na Państwa w Empiku - stacjonarnie lub na stronie https://www.empik.com/moja-wies-moja-polska,p1306329129,prasa-p

oraz w Kolporterze, w Delikatesach Centrum oraz w sklepach Chata Polska!

Możecie też zamówić go u nas, dzwoniąc +48 661 986 479 lub pisać: redakcja@mojawies.pl

Czekamy na Was! 

Redakcja mojaWieś

Udostępnij na facebook!

Przeczytaj również wszystkie artykuły z kategorii >

Zobacz Więcej!

Projekt indywidualny, tworzony i organizowany przez Magdę Rdest-Nowak. Przy współudziale osób o wielkim sercu! Projekt nie o profilaktyce i nie o kobietach chorych na raka piersi. To projekt o tolerancji i zrozumieniu ludzi chorych nie tylko na raka, bo pod białą koszulą może kryć się każda choroba. W projekcie bierze udział 365 uczestniczek chorych onkologicznie, nie tylko z nowotworem piersi .Pani Magdo, skąd pomysł takiej akcji, takiej idei? - Zainicjowała to jedna z dziewczyn, chora na nowotwór. Miej więcej 3 lata temu zasiała takie ziarenko w mojej głowie, że tak niewiele trzeba, by chore dziewczyny poczuły się potrzebne i dowartościowane. Zaczęliśmy, 2 lata temu, w moim rodzinnym mieście – Skierniewicach, przygotowywać piękną sesją zdjęciową. Wypuściłam w mediach społecznościowych informację, że potrzebuję dziewczyn do fotograficznego projektu. W ciągu doby zgłosiło się około 500 osób z całej Polski. Zaczęłam sobie to wszystko układać… i tak powstało 12 miast i 12 koordynatorek… Zaczęłyśmy działać - mówi Magdalena Rdest-Nowak Fantastyczny projekt i ogromny odzew kobiet! Ile Pań się zdecydowało w nim uczestniczyć? - Projekt finalnie obejmie 365 pań z 12 polskich miast: Krakowa, Gdańska, Warszawy, Wrocławia, Łodzi, Poznania, Bełchatowa, Sochaczewa, Katowic, Płocka, Skierniewic i Radomia. „Zobacz Więcej” gdzie był? I gdzie będzie? - Za mną 7 miast: Kraków, Katowice, Łódź, Płock, Poznań, Bełchatów i Skierniewice. Przede mną Sochaczew, Wrocław, Radom, Warszawa i Gdańsk. Około 210 modelek za mną i 155 przede mną! Niesamowita energia, przewspaniałe kobiety. Idealnie spędzony czas! I wszystkie piękne i uśmiechnięte, odważyły się pozować w białych koszulach… - Tak, zdjęcia w białych koszulach mają symbolizować jedność, wsparcie, tolerancję i walkę ludzi chorych w całej Polsce! Biała koszula to nie tylko rak, to też depresja, choroba dwubiegunowa, stany lękowe, blizny na ciele i cała reszta, czym każdy z nas jest lub może być obciążony. Jaką historię przestawiają zdjęcia? Opowiadają o tolerancji, sile i emocjach… O patrzeniu szerzej i dostrzeżeniu człowieka w człowieku. O równości, wrażliwości, miłości i radości życia! O byciu szczęśliwą pomimo choroby. To akcja przede wszystkim o szacunku do drugiego człowieka. O dawaniu,  rozumieniu… I o WIDZENIU, a nie tylko patrzeniu… Bo przecież nie zawsze jest tak, jak myślisz… Czego tak naprawdę symbolem jest projekt?   - Projekt nie jest skierowany tylko do kobiet. Biorą w nim udział same kobiety, ale tylko dlatego, że nie zgłosił się żaden mężczyzna. To nie jest projekt mówiący o chorobie, o chorowaniu. Podchodzę do Pań i robię zdjęcie z całkiem innej perspektywy! Chodzi o zrozumienie osób chorych. O tolerancji i akceptacji osób borykających się z chorobą. Pod tą białą koszulą nie jest tylko nowotwór. To może być każda choroba… Depresja, choroba dwubiegunowa i wszystko to, co tworzy jakąś historię w nas. Chodzi o to, abyśmy byli bardziej otwarci na drugiego człowieka, abyśmy widzieli człowieka w człowieku, a nie tylko jego chorobę. Zobacz Więcej - projekt fotograficzny Magda Rdest-Nowak autorka grafik projektu: Weronika Cholewa Sylwia Skulimowska  Czytaj dalej

Trwa przekierowywanie...

Trwa przetwarzanie ...

Twój kłos został poprawnie oddany!

Twój kłos został usunięty!

Wystąpił błąd podczas kłosowania. Twój kłos nie został oddany!

Plik jest zbyt duży, dozwolona wielkośc to max 10MB.

Aktualnie trwa modernizacja sklepu.
Zapraszamy już wkrótce!

Korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies.

Zamknij