Aktualności

10 6
Kłosuj Komentuj Ulubione

WYNIKI OGÓLNOPOLSKIEGO KONKURSU NA WIENIEC DOŻYNKOWY!

W imieniu całej redakcji kwartalnika i portalu mojeKGW.pl pragniemy serdecznie pogratulować uczestnikom Ogólnopolskiego Konkursu na Najwspanialszy Wieniec Dożynkowy pn. „Zbierzcie Kłosy na Wieniec!”. Wielkie Kłosowanie zostało już zakończone - znamy zdobywców wspaniałych nagród! O zwycięstwie zadecydowała największa liczba „kłosów”, oddawanych przez Was – użytkowników portalu mojeKGW.pl, w terminie od 1 do 21 października.

ODDALIŚCIE ŁĄCZNIE PONAD 11 000 KŁOSÓW!

Cieszymy się, że konkurs zyskał tak wielkie zainteresowanie. Wszystkie wieńce są niesamowite, mają ogromne znaczenie dla polskiej tradycji obchodów dożynkowych i w pełni ukazują Wasze niezwykłe talenty. Wszystkie zasługują na uznanie i wzbudzają podziw.

W związku z ogromną ilością wspaniałych prac przesłanych przez uczestników, redakcja mojeKGW.pl postanowiła przyznać 11 dodatkowych nagród uznania. 11 wybranych organizacji otrzyma bony o wartości 250 zł do wykorzystania w Programie Rabat Rolniczy.

 

 

Poniżej przedstawiamy zwycięzców:

I miejsce:
Koło Gospodyń Wiejskich Babice gmina Krzywcza, region Przemyski

ZŁOTA NAGRODA
Wycieczka do Rzymu z wizytą na grobie Papieża św. Jana Pawła II w Watykanie dla 5 osób z koła

Opis: Wieniec przedstawia zaprzęg konny z woźnicą, jaki w przeszłości używali rolnicy z Babic zwożąc swoje plony z pól, głównie babickich błoni. Na drewnianym podeście będącym imitacją łąki stoi drewniany wóz z żelaznymi kołami zaprzęgnięty w konia. Na wozie siedzi rolnik ubrany w tradycyjny strój rolniczy. Wiezie on plony z babickich pól: kłosy zbóż oraz kwiaty i zioła z wiejskich ogródków (m.in. cynie, astry, mieczyki, barwinek). Do wykonania wieńca użyto: kłosy zbóż, ziarna zbóż (pszenicy, jęczmienia, owsa, żyta), ziarna maku oraz kasze, zioła, m.in. miętę, kminek, barwinek, kalinę, suszone kwiaty, tzw. sucharki, len, kwiaty z wiejskich ogródków, rolnik wykonany jest z siana i ma na sobie ręcznie uszyte ubranie. Podest będący imitacją babickiej łąki jest wykonany z drewna przyozdobionego ziołami, barwinkiem, kaliną i sucharami, ziarnami i kłosami zbóż. Wóz  jest wykonany z kłosów zbóż, ziaren zbóż, kaszy, maku. Konstrukcja jest  z drewna. Koń zrobiony jest ze styropianu i obsypano go lnem oraz makiem. Dodatkowo wykonano dla niego lejce oraz uprząż z paska, grzywę wykonano z kłosów jęczmienia. Woźnica jest wykonany z siana, a jego kapelusz zrobiono z styropianu, który obszyto makiem. Ma on na sobie ręcznie wykonany strój z materiału. Na wozie znajduje się kosz z kłosami zbóż, ziołami i kwiatami z wiejskich ogródków. Długość wieńca 150 cm, szerokość wieńca 60 cm, wysokość wieńca 80 cm. Na przełomie lipca i sierpnia zebrano zboża niezbędne do wykonania wieńca. Jolanta Osypanka przy pomocy męża w ciągu dwóch tygodni wykonała konstrukcję wieńca z drewna i styropianu. Następnie 4 panie wzięły się za prace przy dekorowaniu konstrukcji, przyklejały ziarna, kłosy zbóż, wykonały woźnicę z siana oraz uszyły mu ubrania. Na koniec do wieńca dodano żywe kwiaty, zioła i rośliny. Dekoracja konstrukcji wieńca zajęła 2 tygodnie. Łącznie prace przy wykonaniu wieńca trwały 1,5 miesiąca.

Autorzy: Teresa Kwasiżur, Elżbieta Burchała, Jolanta Osypanka, Grażyna Karpińska.

 

 

II miejsce:
Koło Gospodyń Wiejskich w Jelitowie gmina Raszków, region Kaliski
2 000 zł w gotówce!

Opis: Konstrukcja wieńca jest z drewna dębowego, Barka składa się z dwóch części: kadłuba oraz masztu i żagla. Cały kadłub pokrywają kłosy z pszenicy oraz suszki kwiatów. Wnętrze kadłuba wypełnia prasowana słoma również z pszenicy. Masz pokryty jest ziarnem pszenicy a wieńczy go bocianie gniazdo wyplecione ze sznurka parcianego oraz jarzębiny . Żagiel wypełniają ziarna kaszy jęczmiennej, na której widnieje hostia ze słomy prasowanej. Do dekoracja wokół żagla użyto ziarna rzepaku, kukurydzy kłosy pszenicy oraz suszki kolorowych kwiatów. Barkę wypełniają owoce, chlebek oraz kwiaty.  Rozmiar wieńca: wysokość 85 cm, długość  100 cm szer. 50 cm. Czas pracy: 24 godzin. Pomysł na wieniec powstał  w oparciu o ukochaną pieśń Jana Pawła II  „Barka”.

Autorzy: Anna Juzyk, Agnieszka Smolińska

 

III miejsce:
Koło Gospodyń Wiejskich w Wólce Orłowskiej gmina Izbica, region Chełmski

Bon o wartości 500 zł do wykorzystania w Programie Rabat Rolniczy

Opis: Wieniec, który powstał w tym roku wypleciony jest ze wszystkich rodzajów zbóż i lnu. Dodatkowo zdobią go plecionki z ziaren żyta, jęczmienia i pszenicy oraz kwiaty z prasowanej słomy, ziaren grochu, kaliny, jarzębiny i kukurydzy. Bochen chleba w środku wieńca ustrojony świeżymi kwiatami, ziołami, owocami i chmielem. Wieniec ma 188 cm wysokości i 110 cm w najszerszym miejscu. Praca nad wieńcem zajęła nam ok. 3 miesiące. Przez pierwsze dwa miesiące spotykałyśmy się 3 razy w tygodniu, nawlekałyśmy ziarno na druciki, prasowałyśmy słomę na kwiaty. W ostatnim miesiącu pracowałyśmy przy wieńcu codziennie, łącznie z niedzielami i świętami. A projekt wieńca tworzyłyśmy wszystkie. Każda z pań wniosła coś swojego w powstanie wieńca.

Autorzy: Anna Kostrzanowska-Nizioł, Halina Kostrzanowska, Danuta Zadrąg Halina Kozorys, Wiesława Niedziela, Danuta Suwała, Marzena Marczewska, Celina Iłowiecka,Elżbieta Bednarz, Halina Kliszczyńska, Anna Jaworska,Anna Nizioł, Elżbieta Nizioł, Wiesława Bereza i Bożena Kogut.

 

11 wyróżnień Redakcji mojeKGW.pl

Bon o wartości 250 zł do Rabatu Rolniczego

KGW W ŻARNÓWCE - region Bielski

 

 

KGW DOBRCZ - region Bydgoski

 

 

KGW ŻELISZÓW - region Jeleniogórski

 

 

 

KGW BIAŁKOWICE - region Piotrkowski

 

 

KGW UMIANOWICE - region Kielecki

 

 

KGW GARBÓW - region Lubelski

 

 

 

KGW W GRABINIE - region Opolski

 

 

 

KGW W MIERZYCACH - region Sieradzki

 

 

KGW ODOJE - region Suwalski

 

 

KGW PRZYSZOWICE - region Katowicki

 

 

KGW TOMASZÓW BOLESŁAWIECKI - region Legnicki

 

Ze zwycięzcami skontaktujemy się osobiście w celu ustalenia terminu oraz formy odbioru nagród.
Przypominamy również, że zdobywcy I, II i III miejsc w regionach otrzymają od nas unikatowy album ze zdjęciami wszystkich zwycięskich i wyróżnionych wieńców! Już niebawem na portalu zostanie opublikowana konkursowa galeria wieńców dożynkowych.

 

GRATULUJEMY!

 

Redakcja mojeKGW.pl ..

Udostępnij na facebook!

Magdalena S.

Gratuluję zwycięzcom i wyróżnionym!

2

23 paź 2015, 10:00:55

Dorota B. z Koło Gospodyń Wiejskich w Gałdowie ,,Perełki"

Mam pytanie do redakcji. Na jakiej podstawie byly wybierane wyróżnienia?

0

23 paź 2015, 07:40:01

Redakcja mojeKGW.pl ..

Pani Doroto, wyróżnione wieńce były wybierane poprzez przyznawanie ocen członków zespołu redakcyjnego. Chcielibyśmy, aby wszystkie wieńce ze względu na swój majestat i piękno były w pewien sposób nagrodzone i wyróżnione. Niestety w konkursie nie da się nagrodzić wszystkich. Gratulujemy zdobycia I miejsca w Etapie Regionalnym! Już zabieramy się za przygotowywanie nagród dla Państwa. Pozdrawiamy!

0

23 paź 2015, 09:09:30

Dorota T.

W regulaminie konkursu była mowa o ponad 100 nagrodach? Kto je otrzyma?

0

23 paź 2015, 09:18:27

Redakcja mojeKGW.pl ..

Łącznie rozdamy około 150 nagród. Nagrody otrzymają wszyscy zdobywcy I, II i III miejsca w Etapie Regionalnym - brało w nim udział 47 regionów. W Etapie Ogólnopolskim zostaną wręczone 3 główne nagrody oraz 10 dodatkowych wyróżnień. Poza tym każdy uczestnik konkursu otrzyma dyplom uznania za uczestnictwo. Pozdrawiamy

2

29 paź 2015, 21:20:39

Dorota T.

A kiedy poznamy zdobywców I i II miejsca w regionie?

0

23 paź 2015, 09:39:18

Dorota T.

II i III, przepraszam :-)

0

23 paź 2015, 09:43:55

Redakcja mojeKGW.pl ..

Wyniki Etapu Regionalnego zostały ogłoszone już 30 września na poprzednim portalu mojeKGW.pl. Na nowej odsłonie artykuł z wynikami można zobaczyć w zakładce "Aktualności Regionalne".

0

23 paź 2015, 11:10:53

Agata S. z Koło Gospodyń Wiejskich Umianowice

DZIĘKUJEMY.

1

26 paź 2015, 08:23:05

Barbara O. z Koło Gospodyń Wiejskich Bodzanowo Drugie

Gratulacje dla wszystkich-Wieńce przepiękne a nagrody zasłużone:)

2

30 paź 2015, 14:49:48

Przeczytaj również wszystkie artykuły z kategorii >

JEŚLI NIE TERAZ, TO KIEDY? POLEDANCE, moja miłość i pasja...

W październiku 2022 r. moja 12 letnia córka Jagna poprosiła mnie o możliwość spróbowania tańca na rurze, czyli POLEDANCE. W wolnej chwili przejrzałam co mamy w pobliżu. Trafiłyśmy do podwrocławskiej Trzebnicy, do Studia Pole Freak, prowadzonego przez Kingę Mamrot, właścicielkę oraz utalentowaną i profesjonalną instruktorkę.  Jagna dołączyła do grupy utworzonej we wrześniu. Grupa była mieszana, od nastolatek, po kobietki w wieku 30-40 lat. Czekając na córkę i nudząc się okrutnie, dyskretnie zaglądałam na salę. Przeszło mi przez myśl, że może także bym spróbowała. Niestety, w grupie nie było wolnego miejsca, a czas pracował na moją niekorzyść. W POLE DANCE podczas regularnych treningów, wprawdzie małymi kroczkami, ale stosunkowo szybko posuwamy się naprzód. Z zajęć na zajęcia grupa robiła progres, a ja siedziałam… W zasadzie już straciłam nadzieję, kiedy w styczniu 2023 r. zwolniło się miejsce.  Wiedziałam, że mam kilka miesięcy do nadrobienia, ale podjęłam rękawice. Rozpoczęłam regularne treningi z grupą córki pod okiem Kasi Orlińskiej.  Zwykła dbałość o kondycję fizyczną oraz dodatkowe zajęcia indywidualne z Kasią, pomogły mi  przetrwać pierwsze treningi i stopniowo nadrobić zaległości.  Niestety w niedługim czasie nasza grupa rozpadła się. Nieliczne osoby, które zostały musiały przenieść się do innych grup o zbliżonym poziomie. Nie poddałyśmy się. Zależało nam, aby zajęcia prowadziła Kasia. Po roku na poziomie podstawowym zdałyśmy egzamin na średniozaawansowany I. I tym oto sposobem minęły 2 lata. Nasza obecna regularna grupa jest na poziomie średniozaawansowanym II i składa się z dziewczyn w wieku od 14 do 18-20 lat oraz 2 „mamusiek”. Zaczynając nie przypuszczałam, że w ogóle dotrę do obecnego poziomu. POLE DANCE mnie zafascynował. W całym tym nieplanowanym zamieszaniu bardzo dużo zawdzięczam niezwykłej instruktorce Kasi Orlińskiej.  Kasia planuje treningi w taki sposób, aby każda z nas jak najlepiej przygotowana była do postawienia kolejnego kroku. Każdą nową figurę wykonuje przynajmniej dwukrotnie, po czym szczegółowo nam ją objaśnia. Naciska na aspekty prawidłowej techniki, co zdecydowanie poprawia nasze bezpieczeństwo i sprawia, że nie utrwalamy niepoprawnych nawyków, unikamy kontuzji. Asekuruje każdą z nas, jeżeli tego potrzebujemy. Nauka z nią to przyjemność. jest profesjonalistką.  Musimy mieć świadomość, że pomimo wielu miesięcy wspólnych treningów, każda z nas jest oddzielną jednostką i ma różne predyspozycje. To widać wyraźnie podczas zajęć. Wprawdzie trenujemy w grupie, jednakże POLE DANCE jest sportem indywidualnym. Moje młodsze koleżanki, z córką na czele, są bardziej odważne i szybciej się decydują na samodzielne wykonywanie figur lub złożonych z nich „combosów”, bez asysty Kasi. Ja zdecydowanie wolę figury oparte na sile, mniej dynamiczne i mniej akrobatyczne. Potrzebuję obecności instruktorki w pobliżu, co pomaga mi panować nad głową.  POLE DANCE bowiem to konieczność zachowania ciągłej współpracy głowy i ciała. To Twój umysł musi zapanować nad Twoim ciałem. Musisz się skoncentrować i włożyć w kolejny krok mnóstwo siły i energii. Nie możesz być zmęczona, czy rozkojarzona. Nie pospieszysz się. Lepiej zrobić 5 razy starannie jedną figurę, niż 5 figur jeden raz. To proste. Ważne jest także, aby instruktor powracał do tematów już przerobionych. Niezbędne jest powtarzanie znanych figur i łączenie ich z nowymi. Dzięki temu stopniowo osiągamy co raz wyższy poziom trudności i wykonania.   Zdarza się, że podczas treningu mamy problemy z wykonaniem nowej, nieznanej nam i stosunkowo trudnej figury. Danego dnia robimy tyle ile jesteśmy w stanie zrobić, biorąc pod uwagę własne możliwości i bezpieczeństwo, które jest fundamentalne. Zazwyczaj po kilku zajęciach powracamy do tego, co sprawiało nam większe lub mniejsze problemy i okazuje się, ze jest to do zrobienia. To daje każdej z nas ogromną satysfakcję, włącznie z instruktorką.  Oprócz regularnych treningów bardzo ważne jest dobre nastawienie, wzajemne wsparcie, serdeczne stosunki w grupie i tylko pozytywna rywalizacja, które naprawdę pomagają w osiąganiu kolejnych sukcesów. Dobrze jest wspomóc ciało np. regularnym stretchingiem.  Pomiędzy treningami potrzebna jest regeneracja. Czas na wyjście z KLUBU GOGO! POLE DANCE to godny polecenia, ogólnorozwojowy sport uprawiany przeważnie przez kobiety, ale także mężczyzn, który stopniowo zdobywa co raz większą popularność i uznanie. Na uznanie bowiem zasługuje, wbrew stereotypowym opiniom i kojarzeniem go ze striptizem w nocnym klubie GOGO. NIC PODOBNEGO! Jedyne, co może przyczyniać się do takiego podejścia, jest schematyczne myślenie oraz brak wiedzy na jego temat.  W Polsce POLE DANCE pojawił się stosunkowo niedawno. W uproszczeniu można go podzielić na POLE DANCE Sport, Choreo, Exotic iArt. Zajęcia odbywają się na rurce statycznej lub obrotowej. W zależności od własnych predyspozycji każdy może wybrać styl odpowiedni dla siebie. Mądrze poprowadzone treningi bywają wymagające, ale gwarantują postęp. Odczuwanie bólu oraz pojawianie się siniaków z czasem ustępują. Ciało się powoli przyzwyczaja.  Pokochałam POLE DANCE, podobnie jak moje koleżanki z grupy i Studia Pole Freak, za jego wszechstronność. Za to, że może go trenować osoba w każdym wieku i bez wcześniejszego doświadczenia. Za to, w jak piękny sposób zmienia nasze sylwetki, jak buduje naszą siłę fizyczną i psychiczną oraz elastyczność i gibkość. Za to, jak dodaje nam pewności siebie i powoduje wiarę, iż wszystko jest możliwe.  Satysfakcja jest ogromna.  Nigdy bym nie przypuszczała, że zaczynając przygodę z POLE DANCE w wieku 48 lat, uda mnie się osiągnąć to, co osiągnęłam. To mój osobisty sukces. Mam nadzieję, że przede mną jeszcze wiele lat bólu i potu z moim ukochanym sportem.  Kinga, Kasia, Marta, Maja, Jagoda, Oliwia, Gosia, Jagna, Hania oraz cała reszta... dobrze być częścią naszej poledance-owej społeczności! Dagmara Kołodziejczyk  Zdjęcia: Marta Korysławska-Sawarzyńska Więcej zdjęć: https://www.facebook.com/share/p/1ZM3iLRFwf/   Czytaj dalej

Gdy komercja wyprzedza święta

Choć listopad kojarzy się z ciszą, refleksją i długimi wieczorami, rzeczywistość wygląda dziś inaczej: centra handlowe już błyszczą jak wigilijna noc, a bożonarodzeniowe kampanie ruszają, zanim opadną znicze na cmentarzach. Czy komercja całkowicie przejęła kontrolę nad świąteczną atmosferą? Wystarczy przekroczyć próg jakiegokolwiek sklepu, by przekonać się, że w świecie handlu święta zaczynają się nie w grudniu, a… wczesną jesienią. Świąteczne piosenki, błyszczące dekoracje i półki uginające się pod ciężarem ozdób pojawiają się często już na początku listopada. To, co kiedyś stanowiło subtelne wprowadzenie do grudnia, dziś przypomina pełnowymiarową ofensywę marketingową. Producenci i sprzedawcy nie kryją, że wcześniejsze starty sezonu to sposób na wydłużenie okresu zakupowego. Granica między codziennością a świątecznym szaleństwem została zatarte — i to nieuchronnie wpływa na sposób, w jaki postrzegamy tradycję. Adwent traci swój rytm Dawny adwent, czas wyciszenia i duchowego przygotowania, zdaje się znikać w natłoku promocji, wyprzedaży i rzekomych „ostatnich okazji”. Kalendarze adwentowe coraz częściej są luksusowymi zestawami kosmetyków lub gadżetów, a nie symbolem powolnego odliczania dni do Wigilii. Zamiast skupienia, mamy zakupowy maraton. W efekcie świąteczny klimat przestaje być czymś wyjątkowym. Gdy trwa zbyt długo i zaczyna się zbyt wcześnie, wiele osób czuje przesyt jeszcze zanim nadejdzie właściwy czas celebracji. Magia pod presją promocji Nawet ci, którzy uwielbiają świąteczną atmosferę, coraz częściej narzekają na jej „wymuszoną” formę. Gdy kolędy stają się tłem codziennych zakupów, a iluminacje mają przede wszystkim przyciągać klientów, trudno mówić o spontanicznej magii. Wrażenie, że święta stają się bardziej produktem niż tradycją, pogłębia się z każdym sezonem. Czy możemy to zatrzymać? Zjawisko wydaje się nie do zatrzymania — bo za wczesnym otwieraniem sezonu świątecznego stoją ogromne zyski. Jednak coraz więcej osób próbuje odzyskać utracony spokój, świadomie odkładając dekoracje, rezygnując z przedwczesnych zakupów i celebrując tradycję w swoim tempie. Być może to właśnie te indywidualne wybory zadecydują o tym, czy święta pozostaną autentycznym czasem bliskości, czy ostatecznie staną się kolejnym marketingowym projektem rozciągniętym na pół roku. (foto: pixabay) Czytaj dalej

Szare niebo, słabszy nastrój. Dlaczego jesienna pogoda tak nas męczy?

Krótkie dni, niskie temperatury i słońce chowane za chmurami – to scenariusz, który powraca co roku. Wraz z nim wielu z nas odczuwa spadek energii, motywacji i ogólnego wigoru. Czy to tylko jesienna chandra, czy coś więcej? Kiedy brakuje światła, brakuje… chęci Jesień i zima nie są łatwe dla naszego organizmu. Po letnich miesiącach pełnych słońca nagle trafiamy w okres, w którym dostęp do naturalnego światła staje się luksusem. A to właśnie światło odpowiada m.in. za produkcję serotoniny, czyli hormonu dobrego nastroju. Nic dziwnego, że gdy przez kilka dni z rzędu niebo jest stalowe, wielu z nas czuje się ospale, ma mniej energii i trudniej zabrać się do codziennych obowiązków. Zegar biologiczny się buntuje Światło pomaga regulować nasz wewnętrzny rytm dnia. Gdy o 16:00 zaczyna się robić ciemno, organizm błyskawicznie przechodzi w tryb „chcę spać”. Z kolei poranne wstawanie, kiedy za oknem wciąż noc, staje się małą walką. Nic dziwnego, że zimą częściej narzekamy na problemy z koncentracją i sennością w ciągu dnia. Chandra, która przychodzi nieproszona Wiele osób określa to po prostu jako „jesienny dół”. Niektórzy jednak odczuwają te zmiany dotkliwiej – pojawia się przygnębienie, brak motywacji, niechęć do kontaktu z ludźmi, a nawet większa ochota na słodycze i kaloryczne przekąski. To typowe objawy sezonowego spadku nastroju, który ma związek właśnie z brakiem światła i mniejszą aktywnością. Zimno sprzyja infekcjom Jesień i zima to także sezon przeziębień. Kiedy większość czasu spędzamy w zamkniętych pomieszczeniach, a nasze ciała są mniej dotlenione i bardziej zmęczone, łatwiej o infekcje. Dodatkowo obniżony nastrój może odbijać się na odporności. Jak sobie pomóc, gdy za oknem szaro? Choć pogody nie zmienimy, możemy zrobić wiele, by poczuć się lepiej: Łap światło, kiedy tylko możesz – nawet krótki spacer w ciągu dnia działa jak naturalny zastrzyk energii. Ruszaj się – aktywność fizyczna podnosi poziom endorfin. Dbaj o dietę, zwłaszcza o witaminę D, której zimą szczególnie nam brakuje. Spotykaj się z ludźmi – rozmowa potrafi zdziałać cuda. Sięgnij po światłoterapię, jeśli spadek nastroju staje się uciążliwy. Krótko mówiąc: szaruga za oknem może przygasić nasz nastrój, ale nie musi odbierać nam dobrego samopoczucia na całą zimę. Wystarczy kilka prostych nawyków, by przetrwać ten czas z większą lekkością – nawet jeśli słońce chwilowo wzięło urlop. Czytaj dalej

Moje granice, mój komfort

Jak komunikować potrzeby w rodzinie i relacjach ? Wyznaczanie granic w relacjach to fundament równowagi między potrzebami naszymi, a potrzebami innych. Prawidłowo postawione granice chronią nas przed przeciążeniem obowiązkami, stresem i zaniedbywaniem własnych pragnień, jednak sam proces ich wprowadzania często jest źródłem wielu nieporozumień i pretensji. Granice to nie mury, które nas izolują, ale mosty, które umożliwiają prawdziwe połączenie – oparte na szacunku, autentyczności i równowadze. Pracując nad nimi, odkrywamy, że wyznaczanie granic to nie tylko akt ochrony, ale także troski i miłości – do siebie i do świata, który nas otacza.  Czym są  nasze granice w relacjach? Granice w relacjach można porównać do tych na mapie. Tylko w przypadku granic interpersonalnych linie te wyznaczamy my sami. Granice wyznaczają emocjonalną, fizyczną i duchową przestrzeń, której potrzebujemy, by żyć w zgodzie ze swoimi wartościami, nie utracić swojej tożsamości i nie stać się zależnym od innych. Gdy utrzymujemy zdrowe granice w naszych relacjach, postępujemy w zgodzie ze swoimi pragnieniami i potrzebami, z jednoczesnym poszanowaniem granic i uczuć innych.   Jak komunikować  potrzeby w rodzinie i  relacjach  Wyznaczanie i szanowanie granic zaczyna się od świadomości własnych potrzeb, wartości i ograniczeń. Kluczem jest otwarta i jasna komunikacja – wyrażanie swoich oczekiwań w sposób spokojny, ale stanowczy, na przykład: „Potrzebuję czasu dla siebie” lub „Nie czuję się komfortowo, gdy tak do mnie mówisz”. Ważne jest, by unikać nadmiernego tłumaczenia się – wystarczy proste „nie”, które nie wymaga usprawiedliwień. Szanowanie granic innych polega na uważnym słuchaniu, akceptowaniu ich odmowy bez presji oraz respektowaniu ich przestrzeni. Warto także pamiętać, że asertywność to umiejętność, którą można rozwijać. Każda sytuacja, w której wyrażamy swoje granice lub je respektujemy, to krok w kierunku zdrowszych relacji. Wyznaczanie granic przynosi wiele korzyści, które znacząco wpływają na jakość naszego życia i relacji. Przede wszystkim, granice pomagają budować zdrowe, autentyczne relacje oparte na wzajemnym szacunku, co sprzyja ich trwałości i jakości. Jasne komunikowanie swoich potrzeb wzmacnia poczucie własnej wartości i daje nam pewność, że mamy prawo do swojej przestrzeni. Dzięki granicom możemy lepiej zarządzać swoim czasem i energią, unikając przeciążenia obowiązkami i znajdując przestrzeń na odpoczynek oraz regenerację. Chronią nas one także przed wykorzystywaniem, zapewniając bezpieczeństwo emocjonalne i fizyczne, a jednocześnie wzmacniają naszą autonomię, pozwalając podejmować decyzje zgodne z własnymi wartościami i priorytetami. Jednak proces wyznaczania granic wiąże się również z pewnymi trudnościami. Możemy napotkać ryzyko odrzucenia przez osoby, które nie akceptują nowych zasad, zwłaszcza jeśli wcześniej nasze granice były słabo określone. Często pojawia się poczucie winy lub dyskomfort, szczególnie jeśli dopiero uczymy się asertywności. Granice mogą prowadzić do konfliktów lub nieporozumień, a czasem nawet do konieczności zakończenia relacji, które są toksyczne lub nie respektują naszych potrzeb. Dodatkowo, ich utrzymanie wymaga konsekwencji i pracy nad sobą, co może być wyzwaniem. Mimo tych trudności, korzyści z wyznaczania granic znacznie przewyższają potencjalne straty. Granice pozwalają nam żyć w sposób bardziej zrównoważony, zgodny z naszymi wartościami, zapewniając poczucie bezpieczeństwa i harmonii w relacjach z innymi oraz z samym sobą. Komunikacja potrzeb to jedno z najważniejszych narzędzi, które pozwalają na zrozumienie naszych wymagań i oczekiwań. Warto przy tym pamiętać, że komunikacja ta musi być skuteczna, czyli jasna, precyzyjna i zrozumiała dla rozmówcy. Ważne jest, aby przedstawiać swoje potrzeby w sposób spokojny i konkretny, unikając jednocześnie oceniania, krytyki i wyrzutów. Magdalena Studzińska  Czytaj dalej

Trwa przekierowywanie...

Trwa przetwarzanie ...

Twój kłos został poprawnie oddany!

Twój kłos został usunięty!

Wystąpił błąd podczas kłosowania. Twój kłos nie został oddany!

Plik jest zbyt duży, dozwolona wielkośc to max 10MB.

Aktualnie trwa modernizacja sklepu.
Zapraszamy już wkrótce!

Korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies.

Zamknij