Rozrywka

0 0
Kłosuj Komentuj Ulubione

STAROPOLSKIE ZAPUSTY

,,STAROPOLSKIE ZAPUSTY”

 W IZBIE PAMIĘCI KOBIETY WIEJSKIEJ

      20 STYCZNIA 2018

 

      W  Izbie Pamięci Kobiety Wiejskiej –KGW w Krzemienicy organizujemy ,,Wieczory kulturalne”, podczas których przypominamy i kultywujemy rodzime tradycje oraz przybliżamy wybitne postacie, które wniosły wielki wkład do rozwoju Narodowej Kultury. Tym razem nasze spotkanie ,, TRADYCYJNE STAROPOLSKIE ZAPUSTY” -  czas zabaw spotkań towarzyskich i tańców,  wzbogaciliśmy przypominając postać Franciszka Karpińskiego -  poety trochę zapomnianego, ale o wielkim twórczym dorobku, o  którym mówi się, że jest to ,,Poeta serca”. Twórcę tego przybliżył nam Józek Frączek podczas prezentacji medialnej , który z wielką pasją przygotowuje opowieści o Wielkich Polakach, by potem tą wiedzą podzielić się   z uczestnikami wieczornych  spotkań w Izbie Pamięci, organizowanych w tym roku w związku ze 100-leciem odzyskania przez Polskę Niepodległości.

       Karpiński urodził się na Kresach Wschodnich, ziemiach należących niegdyś  do Polski. Mimo ubogiego pochodzenia otrzymał bardzo staranne wykształcenie, znał kilka języków, dlatego chętnie był zatrudniany na dworach magnackich w charakterze nauczyciela dzieci magnatów. Charakterystyczne  dla Karpińskiego było to, że kochał wieś i zafascynowany był kulturą prostego wiejskiego ludu, co znalazło odbicie w jego twórczości. Napisał  dwie pieśni nabożne, śpiewane do dziś  -  ,, Kiedy ranne wstają zorze” i ,,Pieśń wieczorna”.  Słowa tych pięknych refleksyjnych  utworów są ponadczasowe i  przesłania  w nich zawarte są nadal  aktualne. Poeta napisał również słowa  wzniosłej kolędy ,,Bóg się rodzi”, zwanej ,,Królową kolęd”. Ma ona  charakter pieśni narodowej z elementami ludowości, a jej melodia - rytm poloneza, prawdopodobnie jest to polonez koronacyjny królów polskich. Wśród bogatej  twórczości Franciszka Karpińskiego znajdziemy również sielankę miłosną  ,,Laura i Filon”, która jest do dzisiaj śpiewana, chociażby przez zespół ,,Mazowsze” czy w trakcie spotkań towarzyskich. Karpiński nie dbał o majątek ani sławę. Na cmentarzu zostawił dla siebie grób w kształcie maleńkiego domku wiejskiego ze swoim popiersiem i  napisem: ,,Oto mój dom ubogi".

     A ja zachęcam również Państwa do przeczytania historii narodzin Karpińskiego, kiedy to podczas momentu przychodzenia na świat Franciszka zbójcy napadli na jego dom, a przyszły poeta  cudem  został uratowany. Tę opowieść o narodzinach Karpińskiego podczas prezentacji  odczytał Pan Wojciech Lelek.
 Do naszej Izby na ,,Zapusty” zaprosiliśmy również dzieci ze Szkoły Podstawowej z klasy II wraz z Panią Wychowawczynią Ewą Szczęch oraz rodzicami. Dzieci wystąpiły w  koncercie ,,Mój Maleńki Jezusie”, który składał się z kilku kolęd i pastorałek żywo odśpiewanych przez dzieci. Mali artyści byli ubrani w stroje ludowe stosownie do klimatów ludowych tego wieczoru. Nie tylko śpiewali, ale również grali na prostych instrumentach. To  krótkie, ale   barwne i wesołe  widowisko wykonane przez przemiłą gromadkę  Pani Ewy  bardzo uatrakcyjniło nasze spotkanie.

       Panie z Zespołu Śpiewaczego KGW jak zwykle niezawodne. Pod kierunkiem Józka Pelca przygotowały repertuar kolęd, pastorałek i innych pieśni Franciszka Karpińskiego. Ponieważ jego twórczość była różnorodna, jak już wcześniej wspomniałam, dlatego u nas też było
 i kolędowo, i karnawałowo. Panie śpiewały przy wtórze naszych gości i przyjaciół zaproszonych  na ten wieczór. Przebojem stała się pastorałka ,,Szczęśliwe  czasy nam się zjawiły". Nie zabrakło również kolędników z kozą. A podczas prezentacji mogliśmy zobaczyć zdjęcia  przedstawiające prawdziwe  krzemienickie draby.

       Jak przystało na Zapusty  wieczór zakończyliśmy wspólną biesiadą przygotowaną przez  panie z Koła Gospodyń Wiejskich.

       Wśród uczestników spotkania obecni byli  Wójt Gminy Czarna Pan Edward Dobrzański, który przyjął patronat honorowy nad wszystkimi uroczystościami odbywającymi się w Izbie Pamięci. Witająca gości Ewa Frączek podziękowała Panu Wójtowi za wszelką pomoc
i wsparcie okazywane naszemu Stowarzyszeniu Izba Pamięci Kobiety Wiejskiej –KGW
w Krzemienicy. Miło nam było,  gdyż  nasza Izbę odwiedziła Pani Barbara Pilawa Krauz-wicestarosta Powiatu Łańcuckiego, która sprawuje  opiekę nad naszym Stowarzyszeniem
 z ramienia Starostwa.

       Przyjęła nasze zaproszenie również pani Ewa Panek –sekretarz naszej Gminy i Pani Małgorzata Wisz-dyrektor GOK w Czarnej, która   współpracuje z naszą Izbą oraz z  KGW
 w Krzemienicy.

       Pani Janina Kuźniar -  przewodnicząca Wojewódzkiej Rady Kół Gospodyń Wiejskich podkreśliła, że dużą wartość ma obecność małych dzieci na uroczystości , którym przekazujemy te nasze piękne tradycje.

       Ewa Frączek podziękowała  wszystkim uczestnikom wieczoru za przybycie na spotkanie,  Panu Józkowi Bukowi -  dyrektorowi Zespołu Ekonomicznego za wykonanie zdjęć, Pani Ewie Szczęch za przygotowanie koncertu , rodzicom za wszelką  pomoc , Wojtkowi  Lelkowi za odczytanie gawędy o narodzinach Franciszka Karpińskiego, Paniom i Józkowi Pelcowi za śpiew i za "porwanie" publiczności do wspólnego śpiewania. Józkowi Frączkowi za przygotowanie ciekawej prezentacji.

     Krystyna Guzek podziękowała wszystkim w imieniu Koła Gospodyń Wiejskich i zaprosiła uczestników spotkania  do stołu biesiadnego.

 

 

A nasza koleżanka Zofia Cisek podziękowała nam za zorganizowanie tego spotkania takim oto wierszem:

 

       Podziękowanie

Znów Izba Pamięci wieczorem ożyła, szeroko podwoje dla nas otworzyła.

Ponieważ warunki są prowizoryczne, naprędce pomysły rodzą się tu liczne.

Dzieci do występu już prawie gotowe - ale ich nie widać-stoją na podłodze,

Więc szybko na ławkach  scenę urządzono, no i dzieci pięknie o występ proszono.

One nas przeniosły w Boże Narodzenie i kolędowaniem dały odpocznienie.

Było nas tam wielu-młodzi i seniorzy, kobiety, mężczyźni do spotkania skorzy.

Potem byliśmy na Kresach-w czasie i przestrzeni, przy pomocy komputera szybko przeniesieni.

Tam Franciszka Karpińskiego poznaliśmy  i wiemy teraz, że kolędy on i pieśni tworzył, a my je śpiewamy nieraz.

 

Rozmowami, kolędami, ściany Izby napełniono, a  na stole wiejskie jadło, co przygotowały one.

 Bo kobiety z Koła Kobiet tutaj urzędują i społeczność z całej wioski wciąż wytrwale integrują.

Co Zapusty dawniej były-tośmy się dziś dowiedzieli, serdecznie zaproszeni udział w nich wzięli.

Dziękujemy Wam więc pięknie za Wasze starania, choć co prawda to my niczym nie zasługujemy na nie.

Życzymy Wam dużo zdrowia i wiele radości, żyjcie długo i szczęśliwie w powszechnej miłości.

                                                                                                                      Ewa Frączek

 

 

 

 

 

Krystyna G. z Koło Gospodyń Wiejskich w Krzemienicy-"Krzemieniczanki"

Udostępnij na facebook!

Przeczytaj również wszystkie artykuły z kategorii >

Frywolitkowa pasja

Nazywam się Laura Maria Bziukiewicz i od najmłodszych lat pasjonuję się różnego rodzaju robótkami ręcznymi: szydełkowaniem, haftem, malowaniem pisanek itp. Zamiłowanie to przejęłam od swojej mamy Zenobii Ludwikowskiej, która przekazywała mi wzory będące w naszej rodzinie od pokoleń. Specjalizuję się w wykonywaniu koronki frywolitkowej. Koronka frywolitkowa, zwana też czółenkową jest najpiękniejszą, a zarazem najtrudniejszą z koronek. Tworzy się ją zazwyczaj przy pomocy czółenek z mocnych bawełnianych nici. Podstawą wzoru są supełki i pikotki, które jednocześnie stanowią element zdobniczy. Od wprawy osoby wykonującej frywolitkę zależy końcowy efekt, czasem potrzeba kilku lat, by dojść do wysokiego poziomu. Podstawy tej trudnej techniki przekazywali  mi najlepsi polscy mistrzowie frywolitki: Eugenia Wieczorek, Tadeusz Jankowski, Jan Stawasz. W tej technice wykonuję serwety, kołnierzyki, mankiety, elementy do strojów, biżuterię, oplatam w koronkę pisanki wielkanocne i bombki. Tworzę też swoje autorskie wzory. Moje wyroby można obejrzeć na stronie internetowej www.frywolitka.pl  oraz na portalach społecznościowych www.facebook.com/laura.bziukiewicz i www.facebook.com/frywolitkapl/.  Frywolitkowa edukacja Jako specjalistka jestem zapraszana do muzeów w całej Polsce, na wystawy i kiermasze oraz do prowadzenia warsztatów dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Swoimi pracami reprezentowałam Polskę na arenie międzynarodowej, przygotowując własnoręcznie 1000 bombek przyozdobionych koronką frywolitkową na polską wystawę z okazji przejęcia przez nią prezydencji w Unii Europejskiej. Dzięki swojemu zaangażowaniu udało mi się wydać książkę „Przyjaźń z frywolitką - serwetki”, w której prezentuję 20 autorskich wzorów różnej wielkości serwetek, a także książkę „Frywolitkowe ozdoby choinkowe”- z projektami na 40 gwiazdek, dzwonków, aniołków i bombek. Moją pasję przekazuję też w programach telewizyjnych, radiowych  i w wywiadach, które są dostępne są w Internecie. Ale to nie wszystko.  Zajmuję się również szeroko rozumianą promocją Kurpi Zielonych, tam, gdzie mieszkam. Wraz z mężem Zdzisławem założyłam i prowadzę na terenie naszego gospodarstwa Muzeum Kurpiowskie w Wachu. Zgromadzone są tam przedmioty pochodzące z Kurpi Zielonych, obrazujące dawną materialną kulturę tego regionu. Prowadzimy również zakrojoną na szeroką skalę działalność edukacyjną. Zapraszamy Państwa do odwiedzin! Szczegóły tutaj: www.bursztyn.kurpie.com.pl Kurpiowska kuchnia Jedną z dziedzin z dawnych kurpiowskich tradycji, która szczególnie mnie zainteresowałam jest kuchnia i jej zapomniane przepisy. Z pietyzmem i ogromnym zaangażowaniem od wielu lat ją dokumentuję i opracowuję.  Tradycyjny sposób przyrządzania potraw w latach 60-tych XX wieku zaczął odchodzić w zapomnienie i do dzisiaj przetrwał tylko w przekazie ustnym i wspomnieniach. Napisana i wydana przeze mnie książka „Biesiada kurpiowska” chroni te przepisy przed utratą i daje szansę, by przetrwały dla kolejnych pokoleń. W 2023 roku wydałam albumową pozycję „Kurpie Ziołowe”, w której zamieściłam szczegółowy opis 88 dziko rosnących ziół, stosowanych w tradycyjnej ludowej medycynie, wraz z ponad 450 przepisami na lecznicze maści, nalewki, syropy, maceraty itd. będące jeszcze do niedawna obecne w każdej kurpiowskiej domowej apteczce. Laura Maria Bziukiewicz Foto: D. Morsztyn   Czytaj dalej

KGW Nockowa

Koło Gospodyń Wiejskich z Nockowej powstało w październiku 1958 roku z inicjatywy agronom Marii Stępień. Pierwszą przewodniczącą  została  Julia Łyko. Funkcję tą sprawowała  przez 10 lat. Jej działania były skoncentrowane wokół prac związanych z budową nowej szkoły oraz drogi w Nockowej. Panie  organizowały zabawy dochodowe, uczestniczyły w kursach gotowania, pieczenia oraz przetwórstwa  domowego, zakładały poletka uprawowe, odchowywały kurczęta.  Ponieważ członkiniami były również nauczycielki szkoły w Nockowej to lokalna placówka oświatowa była ich pierwszym miejscem spotkań. W latach 1969 – 1986 przewodniczącą KGW Nockowa zostaje  Julia Tobiasz, która ściśle współpracuje  z kierowniczką Szkoły Podstawowej w Nockowej Józefą Pazdan. Troszczą się zaspokojenie najpilniejszych potrzeb dzieci szkolnych, organizowały  dziecińce dla najmłodszych dzieci. Koło  prowadziło wypożyczalnię naczyń i sprzętu gospodarstwa domowego. Organizowane były kursy krawiectwa, sadownictwa i ogrodnictwa.                                                                                     Wojewódzka Rada Narodowa w 1979 roku nadała Kołu odznakę „Zasłużonego dla Województwa Rzeszowskiego”.                          W 1987 roku przewodniczącą koła zostaje Maria Jaworska, która kontynuowała działania swoich poprzedniczek i pełniła ją do 2000 roku. W tym roku dokonano wyboru nowego składu Zarządu Koła Gospodyń Wiejskich w Nockowej. Przewodniczącą zostaje Irena Toś, wice-przewodniczącą Agata Worosz, sekretarzem Lucyna Róg a skarbnikiem  Elżbieta Chrzan.  Głównym  celem nowo wybranego zarządu był twórczy rozwój Koła i wsi. Od  2002 roku w Nockowej cyklicznie obchodzone są Dni Nockowej. Przy Kole powstaje Amatorski Zespół Teatralny oraz Kapela Nockowianie.  Zespół wystawia widowiska obrzędowe, historyczne i kabaretowe. Ze swoimi występami gościł w kilku województwach. Prezentowane widowiska to: „Wesele nockowskie”, „Przygotowanie do wesela”, „Noc Świętojańska”, „Wieczór wigilijny”, „Dziad i baba”, „ Walki chłopskie”, „Obrachunki rolnika” wszystkie oparte na faktach autentycznych. Koło również rozwinęło się w dziedzinie kulinarnej. Wszystkie potrawy przygotowuje tradycyjnymi metodami przy użyciu starych przepisów i receptur. Dorobek Koła to kilkadziesiąt dyplomów za zajęcie od I-III miejsca w konkursach kulinarnych na szczeblu gminnym, powiatowym oraz krajowym. W 2011 roku na I Euroregionalnym Festiwalu Smaków w Przemyślu „Pierogi św. Jacka” otrzymały tytuł „Złoty Pieróg Pogranicza” a „Gruszki w syropie miodowym” na targach Polagra Food  w Poznaniu otrzymały Perłę 2015. Na listę Produktów Tradycyjnych koło ma wpisanych 8 potraw. W 2010 roku: Pierogi św. Jacka, Studzionka bobowo-serowa, Ser kornaka w zalewie ziołowej. W 2011 roku: Gruszki w syropie miodowym.  W 2013 roku: Ryba pyrowa, Fujarki pastusze, Niedźwiedź chłopski, Siemieniaki orzechowe. Wszystkie przepisy na tradycyjne smakołyki pochodzą z wiekowego przepiśnika Krystyny Żuczek. Prowadzimy zajęcia kulinarne. Chciałybyśmy żeby przepisy, z którymi nierzadko wiążą się piękne legendy, przetrwały. Nasze umiejętności doceniono też za granicą. Koło gościło telewizję niemiecką, która transmitowała sposób przygotowania tradycyjnych wigilijnych potraw. Swoje dania serwujemy na imprezach gminnych takich jak, Dzień Babci i Dziadka, Dzień Matki, Dzień Kobiet, opłatek, mikołajki, andrzejki czy dożynki gminne. Działalność Koła to również wielorakie szkolenia i kursy członkiń. Przez 24 lata poszerzamy wiedzę i doskonaliły umiejętności z różnych dziedzin: z zakresu ziołolecznictwa, zapobiegania raka piersi, języków obcych, obsługi komputera.  KGW Nockowa współpracuje  z wieloma organizacjami ze Szkołą Podstawową, Urzędem Gminy, Gminnym Ośrodkiem Kultury, Klubem Sportowym Nockowa, OSP Nockowa,  Wojewódzką Radą Kół Gospodyń Wiejskich, Gminną Radą Kobiet oraz Kołami z terenu Gminy Iwierzyce. Każdego roku członkinie wyjeżdżają na wycieczki integracyjne w różne zakątki Polski, korzystają basenów siarkowych i rekreacyjnych.                                                                                                                                       W miesiącu lipcu tego roku wzięły udział w programie „Czyste Sołectwo” zebrałyśmy  ponad 3 tony elektroodpadów. Postanowiłyśmy jeszcze tego roku powtórzyć zbiórkę elektroodpadów.  Mieliśmy też okazję gościć 2 sierpnia 2024 Panią Magdalenę Owczarz Menadżer firmy ASEKOL  PL S.A. (Program „Czyste Sołectwo”),  Prezesa "Rabatu Rolniczego"  Pana  Jana Boczek, Panią Stefanie Michałek Wiceprzewodniczącą Wojewódzkiej Rady Kół Gospodyń Wiejskich w Rzeszowie oraz Pana Mieczysława Bochenek Prezesa WZRKiOR w Rzeszowie.  Koło obchodziło uroczyście dwa jubileusze: 50 –lecie oraz 60-lecie KGW Nockowa.                                                                        Obecnie Koło liczy 36 członkiń.   Legenda                          Pierogi św. Jacka pieczone są we wsi Nockowa od początku jej istnienia. Z pierogami związana jest legenda opowiadająca  o Jacku Odrowążu idącym na misję na Ruś Kijowską, który odwiedził wieś Nockową, aby podkuć konia. Jadąc dalej napotkał bagna, na których jego koń stracił życie. Głodny i spragniony postanowił zawrócić do wsi, gdy zobaczył na wzgórzu idących żeńców. Poprosił o wodę i jedzenie. Żeńcy napoili św. Jacka, jednak nie mieli nic do jedzenia. Ten poprosił, aby zabrali do domu snop pszenicy, wykruszyli ziarna i w żarnach zmielili. Żeńcy tak zrobili, ale mąki było mało, wtedy św. Jacek zobaczył odcedzający się twaróg i kazał dołożyć do mąki i zagnieść ciasto. Następnie kazał im przynieść z pola liście kapusty, ugotować, posiekać, ale farszu było mało. Wtedy poprosił ich, aby nazbierali białej simby, czyli pieczarek rosnących na ugorach. Nieufni żeńcy uważali pieczarki za grzyby trujące i nie godzili się zbierać. Wtedy św. Jacek wziął pieczarkę i surową zjadł. Widząc to żeńcy nazbierali pieczarek, podgotowali i posiekali a na końcu dodali do farszu. Ulepili pierogi, upiekli na ucztę zaprosili mieszkańców wsi. Uważali to za cud. Pierogi św. Jacka stały się swego rodzaju rarytasem. I tak św. Jacek nauczył mieszkańców przygotowywać pierogi.         Irena Toś   Czytaj dalej

Polka w kraju gejsz i samurajów

Japonia słynie z bogatej i unikatowej kultury, która kryje w sobie wiele tradycji i zwyczajów. Origami, czyli japońska sztuka składania papieru, kimono - tradycyjny ubiór japoński, charakterystyczne pozdrowienia i ukłony… To tylko kilka symboli tego kraju, które znane są niemal na całym świecie. Warto zaznaczyć, że kultura Japonii znacząco różni się od  europejskiej. Garść informacji Japonia to państwo wyspiarskie położone na wąskim łańcuchu wysp na zachodnim Pacyfik, z liczbą ludności wynoszącą około 124 mln osób. Choć należy do grupy krajów wysoko rozwiniętych, to jest to kraj pełen kontrastów i różnorodności. Tutaj tradycja przeplata się z nowoczesnością. Z jednej strony ma bogatą kulturę, klasyczne kimona i stare, majestatyczne świątynie, a z drugiej - nowoczesne metropolie, rozbudowaną infrastrukturę, szalone neony i wszechobecne automaty do gier. Japończycy hołdują zadziwiającej filozofii życia, są mistrzami w utrzymywaniu dyscypliny i przestrzeganiu zasad. Dla wielu z nich honor jest wartością najwyższą. Kultura i tradycje Japonii Japońska kultura jest fascynująca, nieco zwariowana i mocno odmienna od europejskiej. Można ją kochać lub nienawidzić, ale nie można jej traktować obojętnie.  Chociaż japoński styl życia stopniowo ulega wpływom zachodnim, to Japończycy nadal robią wszystko, by zachować swoje bogate dziedzictwo kulturowe, kładąc nacisk na harmonię społeczną i ciężką pracę. Ponieważ w Japonii bardzo istotna jest harmonia, istnieje wiele zwyczajów, zasad etykiety i tradycji tworzących więzi społeczne między ludźmi. Podtrzymywanie tych więzi w Japonii odbywa się poprzez praktykowanie na przykład ceremonii parzenia herbaty, noszenia kimona czy uczenia się tradycyjnej sztuki i rzemiosła od wczesnego dzieciństwa. Sama  miałam przyjemność uczestniczyć we wspomnianej ceremonii parzenia herbaty z młodych, mielonych liści nazywanych matcha. Ceremoniał ten to ważna część japońskiej kultury i jest bardzo poważnie traktowany. Istotnym aspektem kultury japońskiej jest również uczenie się rzemiosła od wczesnego dzieciństwa. Tajniki rzemiosła poznawaliśmy między innymi w Marugame, które słynie  z wyrobu tradycyjnych wachlarzy Uchiwa. Tu mogliśmy samodzielnie wykonać wachlarz, i ja taki też zrobiłam. Jest to wyjątkowa, wykonana własnoręcznie pamiątka z kraju kwitnącej wiśni. Niezwykle ważnym elementem kultury japońskiej są gejsze. Kobiety o umiejętnościach artystycznych, bawiące gości rozmową, tańcem, śpiewem czy grą na instrumentach. Gejsze są elementem promującym japońskie tradycje. Można je zobaczyć podczas spaceru po dzielnicy gejsz zwanej Gion. Niektóre japońskie tradycje mogą zaskoczyć obcokrajowców, podczas pobytu w Japonii. Takimi tradycjami są na przykład: zdejmowanie butów przy wejściu do czyjegoś domu, wydawanie odgłosu siorbania podczas jedzenia makaronu czy nie ściskanie dłoni i ograniczanie bliskiego kontaktu podczas spotkań z bliskimi. Jednak najbardziej znanym przejawem japońskiej kultury i tradycji, który często można zobaczyć jest pokłon. Japończycy kłaniają się, aby okazać szacunek, aby się przywitać, pożegnać lub podziękować.  Japońska kuchnia Mówiąc o Japonii, myślimy o apetycznym i zdrowym jedzeniu. Nie bez powodu  Japończycy należą do najdłużej żyjących nacji, a kuchnię japońską uznaje się za jedną z najzdrowszych na świecie. Jej bazę stanowią mało przetworzone i lokalne produkty. Świeże ryby i owoce morza, bogate w witaminy i antyoksydanty warzywa. Choć dla wielu pierwszym skojarzeniem jest sushi, lokalna kuchnia ma o wiele więcej do zaoferowania… Ramen, Onigiri, pierożki Gyoza, makaron Udon, wołowina Kobe – to tylko kilka dań, przekąsek czy produktów,  których miałam okazje skosztować. Podczas podróży do Japonii miałam też okazję spróbować Sake – najsłynniejszego na całym świecie japońskiego trunku. Tajniki wyrobu Sake zgłębialiśmy w wytwórni w Kobe.  Co warto zobaczyć Obowiązkowym punktem do zobaczenia w Japonii jest jej stolica, Tokio. Jedna z największych aglomeracji miejskich na świecie. W stolicy zwiedziliśmy między innymi Pałac Cesarski z siedzibą władcy Japonii, Zamek Edo, który niegdyś stanowił rezydencję szogunów.  Byliśmy też w dzielnicy Shinjuku, głównym centrum biznesowym Tokio. Niezapomnianym doświadczeniem był wjazd na taras widokowy Tokyo Metropolitan Government Building, skąd  podziwialiśmy panoramę miasta. Naprawdę robi wrażenie! Kolejnym przystankiem była Góra Fuji. To jeden z najbardziej charakterystycznych symboli Japonii. Jest jednocześnie górą i czynnym wulkanem. Co więcej, jest najwyższym szczytem kraju (3766 m n.p.m). O jego doniosłości i pięknie świadczy wpis na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. O Górze Fuji  mogę powiedzieć jedno. Żadna fotografia nie oddaje tego majestatycznego widoku. To po prostu trzeba zobaczyć. Niesamowitym doświadczeniem była podróż superszybkim pociągiem Shinkansen do Kioto. Tutaj ciekawostka, pierwszy shinkansen, Tokio - Osaka pojechał w 1964 roku z  punktualnością co do minuty. W Kioto, drugim co do wielkości mieście w Japonii zobaczyliśmy Złoty Pawilon z listy zabytków UNESCO. Jego ściany pokryte są płatkami złota. Będąc w Japonii nie można pominąć najważniejszego zabytku w mieście Kamakura. Przywita was tam posąg Wielkiego Buddy wykonany z brązu, wysoki na ponad 13 metrów. Ciekawym miejscem na mapie Japonii jest również miejscowość Nara. Tu zwiedzaliśmy świątynię Todaiji z największym drewnianym budynkiem świata, tak zwanym Pawilonem Wielkiego Buddy, a także  świątynię Kasuga z VII wieku oraz przyległy do niej park z jeleniami (tak bardzo oswojonymi, że podchodziły i jadły nam karmę z ręki). W planie naszej wycieczki pojawiła się również wyspa Miyajima, gdzie zwiedziliśmy świątynię Itsukushima ze słynną tori wznoszącą się z wody. Miejsce to zaliczane jest do trzech najsłynniejszych widoków Japonii. Będąc w kraju gejsz i samurajów warto zobaczyć Zamek Białej Czapli, jedną z najstarszych japońskich budowli która dotrwała do naszych czasów czy Zamek Wron w Okayamie, który swą nazwę zawdzięcza czarnym elewacjom. Jednym z przystanków podczas naszej podróży był Park Pokoju w Hiroszimie i Muzeum Bomby Atomowej. To miejsce jest poświęcone dziedzictwu Hiroszimy, które  jako pierwsze miasto na świecie doświadczyło ataku nuklearnego pod koniec II wojny światowej. To tylko garstka japońskich zabytków, tradycji i elementów kultury, które obcokrajowcy powinni poznać podróżując do Japonii. Podróż do tego miejsca może cię zdezorientować, ale zetknięcie tej bogatej i unikatowej kultury z nowoczesnością i szybkim rozwojem sprawią, że podróż do kraju gejsz, samurajów i kwiatów kwitnących wiśni będzie niezapomnianym przeżyciem. Małgorzata Gabryelczak    Czytaj dalej

Trwa przekierowywanie...

Trwa przetwarzanie ...

Twój kłos został poprawnie oddany!

Twój kłos został usunięty!

Wystąpił błąd podczas kłosowania. Twój kłos nie został oddany!

Plik jest zbyt duży, dozwolona wielkośc to max 10MB.

Aktualnie trwa modernizacja sklepu.
Zapraszamy już wkrótce!

Korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies.

Zamknij