
Moda, czy zbiorowe szaleństwo?
To już ostatnie tygodnie dla morsów! Sezon na lodowate kąpiele powoli sie kończy. Czy warto? Jakie są korzyści, a jakie minusy takiej aktywności? A wy morsowaliście ? O morsowaniu sporo się mówi, pisze, coraz więcej ludzi zaczyna zażywać kąpieli zimą. Czy zimna woda zdrowia doda ? Nie da się temu zaprzeczyć. Morsowanie poprawia odporność organizmu. Usprawnia działanie układu limfatycznego i sprawia, że jesteśmy odporniejsi w starciu z wirusami i bakteriami. A nawet jak już zachorujemy jest spora szansa na to, że infekcja przebiegnie łagodniej.
Kąpiele w zimnej wodzie zdecydowanie zwiększają sprawność układy krwionośnego. Zanurzenie się w takiej wodzie to dla naszego serca jak trening sportowy. Organizm jest bardziej dotleniony, ciało zregenerowane.
No i najważniejsze – morsowanie poprawia nastrój. To świetni sposób na obniżony jesienno-zimowa aurą nastrój. Po takiej przygodzie do organizmu dostaje się ogromna dawka hormonów szczęścia. Dopaminie, serotoninie i endorfinach szaleją a my razem z nimi.
Paradoksalnie morsowanie sprawia też, że jest nam cieplej. Inicjuje zamianę niezdrowej białej tkanki tłuszczowej w zdrową brunatną (BAT). Brunatna tkanka, której najwięcej jest u noworodka i ubywa jej wraz z wiekiem, odpowiada za wytwarzanie ciepła.
Niektórzy uważają, że wydłuża życie. Terapia zimnem aktywuje ponadto potężne systemy przeciwutleniające.
To hartuje nie tylko nasze ciało, ale też „ducha”. Kto pokona swoje obawy, zimno i strach przed takimi kąpielami poczuje w sobie siłę. Czy coś może stanąć wtedy poza naszym zasięgiem?
Zalety morsowania:
hartowanie ciała i zwiększenie tolerancji zimna,
poprawa wydolności fizycznej,
możliwa poprawa pewnych parametrów krwi, np. wzrost stężenia hemoglobiny,
możliwe zwiększenie odpowiedzi układu odpornościowego w przypadku infekcji (nie zaleca się jednak morsowania wtrakcie infekcji),
ochrona przed szkodliwym działaniem wolnych rodników,
przyspieszenie regeneracji po wysiłku,
poprawa samopoczucia.
Jak zacząć morsować?
Przygodę z kąpielami w zimnej wodzie można rozpocząć o dowolnej porze roku. Jednak sezona rozpoczyna się od października Jak zatem zacząć?
Po pierwsze przygotowujemy się o dowolnej porze roku. To też może być lat. Regularne kąpiele w jeziorach, czy innych zbiornikach też adaptują organizm do zmiennych warunków środowiska. Stopniowo obniżana temperatura wody i powietrza to doskonały trening dla ciała.
Rozpoczęcie sezonu sezonu na morsowanie zimą – to dla organizmu większy szok termiczny ale też lepsze rezultaty. Jednak należy przestrzegać zasad prawidłowego zażywania lodowatych kąpieli. Szok termiczny to nie żarty, nie jest obojętny dla organizmu. Nie należy też przebywać w wodzie zbyt długo. Zaledwie kilka minut dla niedoświadczonych "morsów" to dobry pomysł. .
Dmuchaj na zimne!
Ważne, żebyś był bezpieczny. Zanim zaczniesz tą przygodę przebadaj się u lekarza, aby wykluczyć problemy kardiologiczne. W przypadku gdy nie ma przeciwwskazań, dołącz do grupy doświadczonych morsów. Pływaj tylko tam, gdzie jest to bezpieczne i upewnij się, że możesz szybko i łatwo wejść do wody i wyjść z niej.
Odpowiedni strój do morsowania
Zanim wejdziesz do wody, powinieneś mieć na sobie:
czapkę i rękawiczki (nie musisz zanurzać dłoni i głowy w wodzie, a to przez te części ciała ucieka dużo ciepła);
strój kąpielowy
buty (najlepiej neoprenowe, które ochronią przed poślizgnięciem się na lodzie).
Gdy już wyjdziesz z wody, powinieneś mieć przygotowany ciepły strój. Dobrym pomysłem jest również termos z gorącą herbatą.
Redakcja mojaWieś