Aktualności
Z miłości do gotowania
Nasza kulinarna ekspertka Elżbieta Ślązak z Horodła zaskakuje pasją, zaangażowaniem i pomysłami. W kuch nie ma sobie równych. Skąd taki pomysł na życie i zamiłowanie do gotowania?
Jej przygoda z gotowaniem zaczęła się dawno temu, kiedy w kuchni jeszcze rządziła babcia pani Elżbiety.
- To jej jako pierwszej przypatrywałam się z ciekawością i chęcią do uczenia się gotowania – opowiada nasza ekspertka. - To ona pierwsza pokazała mi, jak ugotować pierogi z jagodami, albo usmażyć pączki. Uwielbiałam razem z babcią piec w weekendy ulubione ciasta dla całej naszej rodziny.
Kolejną nauczycielką i wzorem do naśladowania dla małej Eli była jej mama.
- To Ona nauczyła mnie robić gołąbki, czy piec kruche ciasteczka. Zawsze mi powtarzały, że kobieta powinna umieć gotować i że jak będę miała swoją rodzinę, to takie doświadczenia będą mi potrzebne – dodaje pani Elżbieta.
Kiedy już podjęła decyzję, że spróbuję swoich sił w kuchni, nie zawsze wszystko wychodziło jak powinno.
- W ciastach pojawiał się zakalec, ryba była nie do końca usmażona a w zupie krem łyżka stanęła z gęstości – opowiada z uśmiechem gospodyni. - Jednakże to mi nie przeszkodziło w dalszym próbowaniu swoich sił w kuchni.
Na początku było trudno się przebić, ponieważ konkurencja była i jest bardzo duża, a żeby się pokazać ze swoimi pomysłami, trzeba było mieć naprawdę dużo ciekawych przepisów.
- Na początku nie umiałam też wyeksponować potraw na zdjęciach i były takie mało ciekawe – dodaje pani Ela. - Później często wyśmiewano mnie za to, co robię, co zniechęciło mnie do prowadzenia bloga na jakiś czas. Ale później, kiedy pojawiały się konkursy kulinarne i zaczęłam w nich wygrywać, moja pasja do gotowania rosła.
Każda nagroda była ogromną motywacją do dalszego działania, wymyślania wciąż nowych, ciekawszych przepisów. Im cenniejsza nagroda, tym większa chęć do gotowania.
- Jednak największą przyjemność z tego wszystkiego sprawiała mi radość najbliższych z jedzenia tego, co im przygotowałam – mówi gospodyni. - A najmilsze jest to, kiedy proszą o dokładkę. Ale i ja lubię zjeść czasem coś, co przygotuje ktoś inny. Mam tu na myśli wypady do restauracji. Mamy kilka takich swoich ulubionych, zwłaszcza z włoską kuchnią i owocami morza. Ale nie pogardzę też pysznym schabowym, czy sałatką grecką.
Redakcja mojaWieś ..