0 0
Kłosuj Komentuj Ulubione

Polka w kraju gejsz i samurajów

Japonia słynie z bogatej i unikatowej kultury, która kryje w sobie wiele tradycji i zwyczajów. Origami, czyli japońska sztuka składania papieru, kimono - tradycyjny ubiór japoński, charakterystyczne pozdrowienia i ukłony… To tylko kilka symboli tego kraju, które znane są niemal na całym świecie. Warto zaznaczyć, że kultura Japonii znacząco różni się od  europejskiej.

Garść informacji

Japonia to państwo wyspiarskie położone na wąskim łańcuchu wysp na zachodnim Pacyfik, z liczbą ludności wynoszącą około 124 mln osób. Choć należy do grupy krajów wysoko rozwiniętych, to jest to kraj pełen kontrastów i różnorodności. Tutaj tradycja przeplata się z nowoczesnością. Z jednej strony ma bogatą kulturę, klasyczne kimona i stare, majestatyczne świątynie, a z drugiej - nowoczesne metropolie, rozbudowaną infrastrukturę, szalone neony i wszechobecne automaty do gier. Japończycy hołdują zadziwiającej filozofii życia, są mistrzami w utrzymywaniu dyscypliny i przestrzeganiu zasad. Dla wielu z nich honor jest wartością najwyższą.

Kultura i tradycje Japonii

Japońska kultura jest fascynująca, nieco zwariowana i mocno odmienna od europejskiej. Można ją kochać lub nienawidzić, ale nie można jej traktować obojętnie. 

Chociaż japoński styl życia stopniowo ulega wpływom zachodnim, to Japończycy nadal robią wszystko, by zachować swoje bogate dziedzictwo kulturowe, kładąc nacisk na harmonię społeczną i ciężką pracę. Ponieważ w Japonii bardzo istotna jest harmonia, istnieje wiele zwyczajów, zasad etykiety i tradycji tworzących więzi społeczne między ludźmi. Podtrzymywanie tych więzi w Japonii odbywa się poprzez praktykowanie na przykład ceremonii parzenia herbaty, noszenia kimona czy uczenia się tradycyjnej sztuki i rzemiosła od wczesnego dzieciństwa.

Sama  miałam przyjemność uczestniczyć we wspomnianej ceremonii parzenia herbaty z młodych, mielonych liści nazywanych matcha. Ceremoniał ten to ważna część japońskiej kultury i jest bardzo poważnie traktowany. Istotnym aspektem kultury japońskiej jest również uczenie się rzemiosła od wczesnego dzieciństwa. Tajniki rzemiosła poznawaliśmy między innymi w Marugame, które słynie  z wyrobu tradycyjnych wachlarzy Uchiwa. Tu mogliśmy samodzielnie wykonać wachlarz, i ja taki też zrobiłam. Jest to wyjątkowa, wykonana własnoręcznie pamiątka z kraju kwitnącej wiśni.

Niezwykle ważnym elementem kultury japońskiej są gejsze. Kobiety o umiejętnościach artystycznych, bawiące gości rozmową, tańcem, śpiewem czy grą na instrumentach. Gejsze są elementem promującym japońskie tradycje. Można je zobaczyć podczas spaceru po dzielnicy gejsz zwanej Gion.

Niektóre japońskie tradycje mogą zaskoczyć obcokrajowców, podczas pobytu w Japonii. Takimi tradycjami są na przykład: zdejmowanie butów przy wejściu do czyjegoś domu, wydawanie odgłosu siorbania podczas jedzenia makaronu czy nie ściskanie dłoni i ograniczanie bliskiego kontaktu podczas spotkań z bliskimi. Jednak najbardziej znanym przejawem japońskiej kultury i tradycji, który często można zobaczyć jest pokłon. Japończycy kłaniają się, aby okazać szacunek, aby się przywitać, pożegnać lub podziękować. 

Japońska kuchnia

Mówiąc o Japonii, myślimy o apetycznym i zdrowym jedzeniu. Nie bez powodu  Japończycy należą do najdłużej żyjących nacji, a kuchnię japońską uznaje się za jedną z najzdrowszych na świecie. Jej bazę stanowią mało przetworzone i lokalne produkty. Świeże ryby i owoce morza, bogate w witaminy i antyoksydanty warzywa.

Choć dla wielu pierwszym skojarzeniem jest sushi, lokalna kuchnia ma o wiele więcej do zaoferowania… Ramen, Onigiri, pierożki Gyoza, makaron Udon, wołowina Kobe – to tylko kilka dań, przekąsek czy produktów,  których miałam okazje skosztować.

Podczas podróży do Japonii miałam też okazję spróbować Sake – najsłynniejszego na całym świecie japońskiego trunku. Tajniki wyrobu Sake zgłębialiśmy w wytwórni w Kobe. 

Co warto zobaczyć

Obowiązkowym punktem do zobaczenia w Japonii jest jej stolica, Tokio. Jedna z największych aglomeracji miejskich na świecie. W stolicy zwiedziliśmy między innymi Pałac Cesarski z siedzibą władcy Japonii, Zamek Edo, który niegdyś stanowił rezydencję szogunów.  Byliśmy też w dzielnicy Shinjuku, głównym centrum biznesowym Tokio. Niezapomnianym doświadczeniem był wjazd na taras widokowy Tokyo Metropolitan Government Building, skąd  podziwialiśmy panoramę miasta. Naprawdę robi wrażenie!

Kolejnym przystankiem była Góra Fuji. To jeden z najbardziej charakterystycznych symboli Japonii. Jest jednocześnie górą i czynnym wulkanem. Co więcej, jest najwyższym szczytem kraju (3766 m n.p.m). O jego doniosłości i pięknie świadczy wpis na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. O Górze Fuji  mogę powiedzieć jedno. Żadna fotografia nie oddaje tego majestatycznego widoku. To po prostu trzeba zobaczyć.

Niesamowitym doświadczeniem była podróż superszybkim pociągiem Shinkansen do Kioto. Tutaj ciekawostka, pierwszy shinkansen, Tokio - Osaka pojechał w 1964 roku z  punktualnością co do minuty. W Kioto, drugim co do wielkości mieście w Japonii zobaczyliśmy Złoty Pawilon z listy zabytków UNESCO. Jego ściany pokryte są płatkami złota.

Będąc w Japonii nie można pominąć najważniejszego zabytku w mieście Kamakura. Przywita was tam posąg Wielkiego Buddy wykonany z brązu, wysoki na ponad 13 metrów. Ciekawym miejscem na mapie Japonii jest również miejscowość Nara. Tu zwiedzaliśmy świątynię Todaiji z największym drewnianym budynkiem świata, tak zwanym Pawilonem Wielkiego Buddy, a także  świątynię Kasuga z VII wieku oraz przyległy do niej park z jeleniami (tak bardzo oswojonymi, że podchodziły i jadły nam karmę z ręki).

W planie naszej wycieczki pojawiła się również wyspa Miyajima, gdzie zwiedziliśmy świątynię Itsukushima ze słynną tori wznoszącą się z wody. Miejsce to zaliczane jest do trzech najsłynniejszych widoków Japonii. Będąc w kraju gejsz i samurajów warto zobaczyć Zamek Białej Czapli, jedną z najstarszych japońskich budowli która dotrwała do naszych czasów czy Zamek Wron w Okayamie, który swą nazwę zawdzięcza czarnym elewacjom.

Jednym z przystanków podczas naszej podróży był Park Pokoju w Hiroszimie i Muzeum Bomby Atomowej. To miejsce jest poświęcone dziedzictwu Hiroszimy, które  jako pierwsze miasto na świecie doświadczyło ataku nuklearnego pod koniec II wojny światowej.
To tylko garstka japońskich zabytków, tradycji i elementów kultury, które obcokrajowcy powinni poznać podróżując do Japonii. Podróż do tego miejsca może cię zdezorientować, ale zetknięcie tej bogatej i unikatowej kultury z nowoczesnością i szybkim rozwojem sprawią, że podróż do kraju gejsz, samurajów i kwiatów kwitnących wiśni będzie niezapomnianym przeżyciem.
Małgorzata Gabryelczak 

 

Redakcja mojaWieś ..

Udostępnij na facebook!

Przeczytaj również wszystkie artykuły z kategorii >

Zadbajmy o bezpieczeństwo podczas prac polowych

Wypadki przy pracy w rolnictwie często są tragiczne w skutkach. Nierzadko kończą się trwałym kalectwem, a nawet śmiercią. Policjanci apelują o rozwagę podczas wykonywania prac polowych. Pracując w polu, czy w obrębie swojego gospodarstwa, szczególnie zwróć uwagę na dzieci i zadbaj o ich bezpieczeństwo! Rozpoczął się okres intensywnych prac polowych i gospodarczych. Wypadki z udziałem maszyn i urządzeń rolniczych zwykle powstają na skutek ich nieprawidłowego użytkowania. Stosowanie kilku podstawowych zasad, pozwoli uniknąć mogących pojawić się zagrożeń: przy obsłudze sprzętu rolniczego zwróćmy uwagę, czy jest on wyposażony w osłony zespołów i ruchomych części mogących stwarzać zagrożenie dla osób je obsługujących, przede wszystkim powinniśmy dokładnie sprawdzić stan techniczny maszyn rolniczych, jeśli w gospodarstwie są dzieci, to wykonując nawet najprostsze prace, musimy pamiętać, że w każdej chwili mogą się one znaleźć w strefie zagrożenia! zachowajmy szczególną ostrożność, przy sprzęganiu ciągnika rolniczego ze sprzętem, maszyną współpracującą. Jeśli nie dopilnujemy tej czynności, my sami, osoby postronne, w tym dzieci, mogą zostać przygniecione przez niezabezpieczony odpowiednio ciężar maszyny. nie pozwalajmy dzieciom na wykonywanie niebezpiecznych prac polowych nie pozostawiajmy niebezpiecznych narzędzi w miejscach dostępnych dla dzieci, gdzie mogą stanowić dla nich zagrożenie, nie podejmuj się żadnej pracy, będąc w stanie nietrzeźwości i nie zezwalaj na to innym, nie pozwalajmy dzieciom na prowadzenie ciągników i uruchamianie maszyn rolniczych. Dziecięca ciekawość i próby naśladowania dorosłych w takim przypadku, mogą skończyć się tragicznie, nie prośmy dzieci o pomoc przy pracach ze szkodliwymi substancjami chemicznymi takimi jak pestycydy, nawozy, paliwa, rozpuszczalniki, smary, smoły. Prowadząc prace polowe rozważnie, przestrzegając podstawowych zasad bezpieczeństwa, chronisz swoje zdrowie i życie. Dagmara Mościńsk Czytaj dalej

Związek na odległość czy ma sens?

Dobra relacja to intymna więź między dwojgiem ludzi, która jest bardzo ważna w związku na odległość. Taki związek jest trudniejszy od innych związków partnerskich. Miłość na odległość jest możliwa, ale wymaga wielu poświęceń i cierpliwości. Oto kilka zasad, które należy przestrzegać, aby związek na odległość był zgodny i miał sens. Związek na odległość – jak utrzymać by przetrwał  1. Kontakt – najważniejszy w związku na odległość jest kontakt. Warto porozumiewać się ze swoim partnerem codziennie, nie tylko rozmawiając przez telefon czy pisząc SMSy. Pomocne mogą być kontakty poprzez kamerkę internetową, która pozwala widzieć się nawzajem podczas rozmów. 2. Regularność rozmów – bywa tak, że nie ma czasu na długie rozmowy przez telefon. Ważniejsza jest jednak ich regularność, dlatego trzeba dbać o to, aby kontaktować się ze swoim ukochanym przynajmniej raz dziennie. 3. Listy miłosne – na papier można przelać wiele miłosnych słów i odczuć, które ciężko jest wyjawić przez telefon czy komunikator internetowy. Listy miłosne będą pamiątką na całe życie, a co więcej są doskonałą formą składania życzeń urodzinowych czy imieninowych. 4. Pozytywne myśli – związek na odległość przynosi ze sobą wiele innych pozytywów. Więcej czasu na spotkania z rodziną i przyjaciółmi, rozwój pasji czy zainteresowań sportowych, by potem wykorzystać czas na rozmowy i opowieści o moim życiu, tak by ta druga osoba jak najpełniej w nim uczestniczyła.   5. Wspólne zajęcia – razem ze swoim ukochanym można znaleźć wspólne zajęcie i dzielić się wrażeniami. Obejrzeć ten sam film, przeczytać tę samą książkę, czy być na przedstawieniu w teatrze w dwóch różnych miejscach, a potem podzielić się swoimi opiniami i wrażeniami.  6. Zaufanie – nie kontroluj swojego partnera, gdyż każdy ma prawo do wolności. Jeśli zdecydowaliście się budować wspólne relacje powinnaś ufać partnerowi. Kiedy jesteś bardzo ciekawa, jak spędził dzień, czy gdzie teraz jest to go wprost o to spytaj, ale nie weryfikuj jego wersji. Ciągłe zainteresowanie partnera twoją osobą świadczy o tym, że zależy ma na związku. Dlatego trzeba panować nad zazdrością, by ona nie doprowadziła do jego rozpadu.  7. Odwiedzanie – związek partnerski nie może opierać się cały czas na telefonach i rozmowach przez Internet. Ludzie potrzebują wzajemnego kontaktu, a każdy potrzebuje się przytulić i poczuć bliskość drugiej osoby. Dlatego tak ważne jest, by, jeśli to możliwe umawiać się na dalekosiężne randki!  8. Pielęgnowanie uczucia – w czasie rozłąki trzeba pielęgnować uczucie. Jest to trudne zadanie, ale nie niemożliwe. Wystarczy spytać jak spędził dzień. Rozmawiać na temat przyszłości i planować wspólne wakacje. 9. Dążenie do zmniejszenia odległości – nie trzeba od razu zamieszkać w jednym mieszkaniu, ale stopniowo zbliżać się do siebie. W sprawach miłosnych wszystko należy załatwiać powoli i spokojnie.   „Pamiętaj – to nie kilometry dzielą ludzi, a obojętność. Odległość zaś przestaje znaczyć cokolwiek, jeśli ktoś znaczy dla Ciebie wszystko…” Rafał Wicijowski  Związek na odległość może być sposobem na wypróbowanie uczuć. Krótkotrwała rozłąka korzystnie wpływa na związek, dodatkowo go umacnia, wyzwala tęsknotę za ukochanym człowiekiem. Uważam jednak, że ludzie, którzy się kochają powinni być razem każdego dnia. Zasypiać i budzić się obok siebie, dzielić ze sobą codzienność, radości i troski. Żadna, nawet najlepsza technologia nie zastąpi nam czułości i bliskości kochanej osoby. Nie przytulimy się przecież do laptopa, czy smartfona! Więc jeśli naprawdę nam zależy, to dążmy do bycia ze sobą na wyciągnięcie ręki.  Magdalena Studzińska   Czytaj dalej

Wieś z chłopa nie wyjdzie…

Znają Państwo powiedzenie: „Chłop ze wsi wyjdzie, ale wieś z chłopa nigdy”. Niektórzy takim określeniem czują się obrażeni, inni poniżeni, aczkolwiek taki odruch ostatnio, jakby zanikał. W moim przypadku, jak w tytule – wieś ze mnie nie wyszła, a to chyba dlatego, że w mieście spędzałem mniej czasu niż na wsi.     Miasto było dla mnie sypialnią, bo w okresie pracy zawodowej większość dnia spędzałem na wsi z młodzieżą, kobietami i „chłopami” na terenie kilku gmin w powiecie. Jak mało kto poznałem ich mentalność, a niektórzy sami obnażyli swe oblicze i dlatego pozwalam sobie co nieco pochwalić i niestety co trzeba skrytykować.  Nie akceptuję chamstwa, obłudy i hipokryzji, a wobec osób nadużywających takie cechy czuje wręcz obrzydzenie, szczególnie wobec tzw. „chorągiewek”.  To tacy, którzy zmieniają swe upodobania, wrodzone poglądy i charakter jak chorągiewki na wietrze. Dla mnie człowiek powinien mieć wartość jak moneta, bez względu czy widzimy jej rewers, czy awers. Niestety, ja zauważam coś innego… Czy Państwo widzą to samo co ja? Czy podzielają Państwo moją opinię?  A może smak nam się zmienił?  Nie tak dawno, niemal w każdym gospodarstwie były krowy, trzoda, drób… była sieć sklepów i punkty skupu produktów rolnych, gwarantujących zbyt mleka, mięsa, zbóż, ziemniaków. Jak szybko zmienił się krajobraz wsi, infrastruktura, estetyka podwórek i tzw. „chłoporobotnika” wizerunek Nie tak dawno słyszało się na wiejskich zebraniach pytania wyrażające krytykę: „Jak to jest, żeby litr mleka kosztował mniej, niż litr gazowanej wody”? Żeby kupić litr „ropy” paliwa do ciągnika, trzeba sprzedać dwa litry mleka… To absurd, wykrzykiwano! Jaka jest dziś relacja cen w porównaniu do cen sprzed kilkudziesięciu lat?  To wiedzą hodowcy, dziś właściciele farm, których jest średnio jeden w gminie, a statystycznie jeden na 11-14 tys. mieszkańców wsi. A co mamy my – mieszkańcy wsi? Mamy wszelkie produkty, jakie chcemy! Także mleko w kartonach, przydatne do spożycia przez 21 dni. Nie jest problemem, że z tego mleka nie uzyskamy kwaśnego, bo w sklepach kefiru pod dostatkiem. Jest maślanka i śmietany o zróżnicowanym procencie oraz wszelkie twarożki. Biorąc pod uwagę częste promocje, no to pozostaje współczuć babciom ich trudu i znoju. Czy na pewno wszyscy współczują, czy może czegoś żałują?  Wiarygodną odpowiedzią może być opinia o dawnym przetwórstwie mięsa w postaci kiełbas, salcesonów, wędzonych boczków i szynek. Dzisiejsze gabloty, wypełnione w pełni wędlinami i niemal pękające w szwach chłodziarki w marketach, to jakby jednolity wyrób. A może smak nam się zmienił?   „Gdy wśród 12-ki, 11 ma spódnice do pół łydki, a jedna mini, to jak to rozumieć?” Niewiele zmieniły się pola i lasy, ale „od oka”. Pola w znacznym stopniu są dzierżawione i tylko kwestia czasu, aby znikły miedze, na których trzymane na postronkach krówki, ponad pół wieku temu pasały osoby starsze.  Dziś kobiety mieszkające na wsi, to nie „kobity ze wsi”, nie „wiejskie baby”, to Panie w swej aparycji nieróżniące się od mieszkanek miast, niekiedy lepiej się prezentujące stylem ubioru i makijażu. Dziś mieszkanki wsi postrzegamy, jako Panie zorganizowane w Stowarzyszeniach, Kołach Gospodyń Wiejskich. Mimo, że w czasach PRL organizacje KGW istniały (ich rodowód to 1866 r.) to te dzisiejsze są finansowo bardzo dowartościowane. Te dawniejsze organizacje, które znam, z którymi w pewnym sensie współpracowałem, były ideologicznie bliskie swej statutowej roli. Bardzo dużo inicjatyw i działań podyktowanych było potrzebami lokalnych mieszkańców, szczególnie nakierowanych na potrzeby gospodyń i wiejskich dzieci. Kobiety uaktywniały swe środowiska poprzez kursy, szkolenia, poprzez konkursy gospodynie (mieszkanki wsi) ze sobą rywalizowały, poprzez prenumeratę czasopism dla kobiet realizowano zagadnienia oświatowe, organizowano wakacyjną opiekę nad dziećmi tzw. dziecińce, prowadzono wypożyczalnie naczyń oraz rozprowadzano wśród rolników kurczęta, nasiona, paszę.  Tych działań nie dofinansowywało Państwo, jak dzieje się to obecnie. Stroje ludowe w duchu patriotyzmu wyrażały region, a dzisiejsze stroje są wyrazem własnych gustów, pomysłów i tzw. „widzimisię” (gdy wśród 12-ki, 11 ma spódnice do pół łydki, a jedna mini, to jak to rozumieć?) Notatki babć, produkty z marketu… Dziś trendem w działalności KGW są kulinaria, bo sprzyja temu polityczny klimat. Nie rozumiem, dlaczego od kilku dekad rządzący, nie dopatrują się potrzeby troski o zachowanie lokalnych pamiątek. Zastanawiam się, czy od wielu lat zmasowane działania z ogromnym dofinansowaniem organizacji kobiecych na rzez rzekomej ludowej tradycji ukierunkowanej wyłącznie na zagadnienia kulinarne, nie są działaniami dywersyjnymi obcych służb. Znamy z historii, jak jedli pili i popuszczali pasa (początek VIII wieku). Wiemy, że w 1772 r. skończyło się to rozbiorem Polski. Czy nie grozi nam to kolejny raz, gdy dzisiejsze polityczne spory poddamy głębszej analizie?        Może trzeba zadbać i zabezpieczyć pozostające w wielu domach i rodzinach pamiątki w postaci dokumentów i zdjęć. Naprawdę nikt nie dostrzega zagrożenia ich utraty?  W czym tkwi problem, aby poprzez działające organizacje i powstające świetlice tworzyć kroniki i biografie miejscowości z zachowaniem pamięci o osobach szczególnych uzdolnień, kwalifikacji lub twórczego dorobku i ująć to w wybranej formie?  Może wystarczyłoby wygospodarować szufladę, półkę w szafie, by przechować pamiątki minionych czasów? Tak dużo słyszymy o tym, że mamy szacunek do naszych babć, ale czy tylko w obszarze kulinarnym?  Szanowne Panie – czy nie ośmieszacie się swymi wypowiedziami o rzekomych produktach tworzonych na bazie notatek babć? Kiedykolwiek jestem na festynie, gdzie rywalizują w konkursach kulinarnych „gosposie” i podkreślają, iż produkt jest tradycją, to pytam: która z członkiń może sprzedać jajka od własnych kurek? Pytaniem takim wzbudzam zaskoczenie i słyszę odpowiedź, że one jajka kupują. Kupują także mleko, śmietanę, makaron, smalec, wszelkie wyroby wędliniarskie i oczywiście chleb, aby serwować pajdy chleba ze smalcem i plasterkiem ogórka – nie kiszonego we własnym gospodarstwie i nie ze sklepu – kupują, jak mówią w marketach, pomijam nazwę…     Pamiętam, jak pół wieku temu podczas dożynek, gdy cenzurowano to i owo, zespoły śpiewacze nie szczędziły krytyki wobec lokalnych włodarzy. Krytyki nie szczędziły kabarety, a dziś, gdy mamy demokrację i ogrom politycznych sporów, ludowe zespoły nie podejmują krytyki żadnej partii od kilkunastu lat. Mimo, że politycznych dyskusji z jaskrawymi i zróżnicowanymi opiniami w rodzinach jest „pod sufit”, to ludzie zachowują się, jak wspomniane wcześniej chorągiewki.         Czy członkinie organizacji kobiet wdzięczne za finansowe wsparcie robią to, co robią, bo taka koniunktura, taka moda i zapotrzebowanie, a przy tym jest wesoło, bo „pijmy żywcem, aż się okocim”, ma to swój sens? Zastanawiam się, o co w tym wszystkim chodzi i dlaczego jest tak głęboki upadek kulturowych wartości, szacunku do autentycznej ludowej tradycji? Szacunek do wartości patriotycznych jest zauważalny, ale wskazane kwestie w obszarze ludowej kultury, są moim zdaniem zaniedbaniem resortu rolnictwa.   Moja wieś i moje miasto, niczym jak tytuł kwartalnika są nierozdzielne. Choć mieszkam w mieście, to pochodzenia ze wsi nie da się pominąć, bynajmniej mnie. Dostrzegam plusy i minusy, i co gorsze wiele znaków zapytania, wiele niewiadomych, które pozornie łatwe do rozwiązania, rozwiązywane nie są. I dylemat, dlaczego?  Może Czytelnicy mają własne przemyślenia, sugestie. Jeśli tak - podzielcie się Państwo! Niech piszą Ci, co ze wsi nie wyjdą oraz Ci, którzy ze wsi wyszli, ale wieś jest w nich nadal dosłownie i przenośni.      Marian Kwiecień    :)   Czytaj dalej

Trwa przekierowywanie...

Trwa przetwarzanie ...

Twój kłos został poprawnie oddany!

Twój kłos został usunięty!

Wystąpił błąd podczas kłosowania. Twój kłos nie został oddany!

Plik jest zbyt duży, dozwolona wielkośc to max 10MB.

Aktualnie trwa modernizacja sklepu.
Zapraszamy już wkrótce!

Korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies.

Zamknij