Aktualności

0 0
Kłosuj Komentuj Ulubione

Nazywam się Dorota Dembińska, funkcję sołtyski pełnię od 2011 roku

Gzie nie spojrzeć, we wsi wszędzie łąki, lasy. Nie ma szko­ły, kościoła, sklepu. Sołectwo Mniszek w gminie Dragacz obejmuje dwie wsie: Nowe Marzy i Mniszek, 70 domów, niecałe 300 mieszkańców. Najmniejsze liczebnie, naj­większe terytorialnie w gminie, wsie dodatkowo podzie­lone jeszcze autostradą A1 i drogą S5. Żeby z Nowych Ma­rzów dostać się do świetlicy w Mniszku trzeba nadłożyć kilka kilometrów.

Zaczęło się mocnym uderzeniem, ponieważ ówczesny wójt gminy uznał, że nie mogę kandydować, bo ciągle byłam zameldowana w Bydgoszczy, choć wróciłam już do rodzin­nych Nowych Marzów. Wójt zapowiedział, że za dwa tygo­dnie ma się pojawić inny kandydat mimo opinii prawników, że funkcję tę mogę pełnić.

Wychowałam się w Nowych Marzach, ale studiowałam histo­rię w Bydgoszczy. Tam zamieszkałam, pracowałam. Później wróciłam na wieś. Społecznie się nie udzielałam, aż pojawił się problem, który trzeba było rozwiązać... Budowa autostrady i życie mieszkańców na jednym, wielkim placu budowy.

Co robi sołtys?

Nie miałam pojęcia, na co się godzę, decydując się zostać sołtyską. Wiedziałam, że „zwyczajowo” będę doręczać nakazy płatnicze, zbierać podatki, roznosić kurendę. Co jesz­cze? Miałam przekonanie, że trzeba robić coś więcej i myśla­łam, że jest to gdzieś zapisane. Wiem po sobie, że początki są najtrudniejsze. Wszystkiego uczyłam się sama, na szczęście trafiłam na Witrynę Wiejską, Gazetę Sołecką gdzie znalazłam materiały, z których mozolnie uczyłam się bycia sołtyską, szu­kałam inspiracji i „dobrych praktyk” z Polski. Tam znalazłam sołtysów z różnych regionów: Grażynę Jałgos- Dębską, Jacka Piwowarskiego, Marka Chmielewskiego i wielu innych, z któ­rymi przyjaźnię się do dzisiaj :-). No i zainspirowałam się, tym, że sołtys może być również animatorem życia społecznego i nawet w najmniejszej miejscowości można zbudować społe­czeństwo obywatelskie. Jestem wyznawczynią twierdzenia : „jeśli nie masz na coś wpływu, czyli budowę drogi, inwestycje … To rób to na co masz wpływ!”.

Na pierwszym spotkaniu z mieszkańcami spytałam, czy robili wcześniej jakieś projekty? Nastąpiła konsternacja wśród Mieszkańców… czym są owe „projekty”?

Podeszłam do tematu poważnie. Wierzyłam, że nawet w naj­mniejszym sołectwie w gminie też można robić fajne rzeczy. W owym czasie nie mieliśmy Funduszu Sołeckiego, który jest wspaniałym narzędziem samorządności dla Mieszkańców. Nie było wsparcia systemowego dla KGW. Jako sołectwo dys­ponowaliśmy małą pulą pieniędzy. Było to raptem niecałe 2500 zł na rok- na organizację imprez integracyjnych, na cało­kształt życia kulturalnego w 2 wsiach.

Skąd pomysł na dzia­łania?

Kiedyś nasza wieś wyglą­dała inaczej. Niewiele się tu działo. Ludzie siedzieli pozamykani w domach. Pomyślałam, że fajnie byłoby zaktywizować mieszkańców. Zaczę­łam szukać projektów, by zdobyć pieniądze na zajęcia kreatywne dla dzieci. Postanowiłam wyciągnąć kobiety z do­mów. Podpytywałam o ich mocne strony, umie­jętności, ponieważ jestem zwolenniczką tego, że należy ba­zować na potencjale, który posiadamy, czyli wiedzy, umiejęt­nościach, zasobach naturalnych i przyrodniczych, które są w naszym zasięgu.

Na początku nie rozróżniałam środków publicznych od grantowych. Nie wiedziałam, kto jakie projekty organizu­je, nie miałam pojęcia o organizacjach, na jakich zasadach udzielają dotacji – wszystkiego powoli się uczyłam, włącznie z pisaniem wniosków konkursowych. Projekty pisałam wspól­nie z młodszą siostrą, która jest dla mnie wielkim wsparciem. Stopniowo zaczęło włączać się w działania coraz więcej osób, którzy zobaczyli, że realizacja naszych wspólnych pomysłów ma sens, realizowane są nasze pomysły/marzenia, zaspokaja­ne są nasze potrzeby. Przez ostatnie 10 lat zrealizowaliśmy kilkadziesiąt projektów, podjęliśmy się organizacji różnora­kich działań, wyremontowaliśmy, doposażyliśmy świetlicę. Zakupiliśmy mnóstwo sprzętów, pomocy dydaktycznych i materiałów warsztatowych. Aplikowaliśmy w konkursach z różnych źródeł: Działaj Lokalnie, Inicjuj z Fio, Fundacja BGK, Fundacja Przyjaciółka, NCK, Rita i wiele innych.

Działania opierały się na realizacji warsztatów, szko­leń o szerokim spektrum tematycznym „od robienia mydła do powidła”- warsztaty rękodzielnicze (od kusudamy, szydeł­kowania, filcowania, haftowania po wikliniarstwo), kulinarne (tradycyjne po carving i dekorację potraw), kreatywne (od quillingu po wyrób świeczek), zielarskie (od ziołolecznictwa po potraw z ziół dzikorosnących), kosmetyczne (naturalne kosmetyki i dbałość o siebie) i wiele, wiele innych. Moim ko­nikiem są lokalne tradycje, dziedzictwo. Z nutką zazdrości my­ślałam o tym, że niemal wszyscy wiedzą o sąsiednich Kaszu­bach, a tak mało zna nasz region Kociewie! Podczas zajęć w świetlicy dzieci uczyły się gwary, ale w ciekawy sposób – od­grywały różne scenki! Dołączali się rodzice, dziadkowie. Od­grzebywali na strychach stare sprzęty i stworzyliśmy wystawę staroci, gry terenowe o historii Mniszka. Dzieci i młodzież już kilka lat temu miały zajęcia z robotyki, kodowania, druku 3D, zakupiliśmy też teleskop! W 2019 zostaliśmy nagrodzeni w konkursie Ministerstwa Rolnictwa i IRWiR PAN „Smart Villa­ge”, czyli przykłady nowoczesnych wsi. W pracy „Nie ciafro­tać jeno robić” opisaliśmy działania i przykłady warsztatów. Sama ciągle się szkoliłam zapisałam się nawet na warsztaty serowarstwa, by podzielić się potem wiedzą. Polecam każ­demu korzystanie z dostępnych szkoleń i spotkań dla aktyw­nych mieszkańców wsi na przykład: Ogólnopolskie Spotkania Organizacji działających na Obszarach Wiejskich w Marózie, szkoleniach akcji „Masz Głos”, lokalnych spotkaniach w swo­im regionie organizowanych przez lokalne ngo-sy, LGD. Ja skorzystałam właśnie z tej ścieżki. W międzyczasie dostałam się do unikatowego programu Liderzy PAFW, czyli wsparcie i rozwój dla osób działających na rzecz lokalnego środowi­ska, a także, jako radna do Pracowni Samorządowej Fundacji Stefana Batorego. Wszystko to złożyło się na to, że działania wspólnie podejmowane z Mieszkańcami doceniane były po­przez liczne nagrody i wyróżnienia.

Bo siła i wieś jest Kobietą!

Po 12 latach wiem, że nie jest mi żal nieprzespanych nocy, ogromnego zaangażowania w życie wsi, aby innym żyło się lepiej. Właśnie otrzymałam zaszczytny tytuł jednej Z 16 „Liderek Równości” w Warszawie za działania na terenach wiejskich. Pewna jestem, że warto zawsze widzieć szklankę do połowy pełną, że warto „przegadywać” trudne tematy, warto dawać innym przestrzeń do działania, i warto wspólnie pa­trzeć w jedną stronę…

Ogromnie stymulująco działa wspólne budowanie lepszej wiejskiej rzeczywistości. W ubiegłym roku Dorota Wellman i TVN Style nagrało o nas program „Inspirujące Kobiety”, bo pięknie być Kobietą, bo siła i wieś są Kobietą :-).

Dorota Dembińska

 

 

 

(ss)

Redakcja mojaWieś ..

Udostępnij na facebook!

Przeczytaj również wszystkie artykuły z kategorii >

Miesiąc świadomości raka piersi

Miesiąc Świadomości Raka Piersi – październik w kolorze nadziei Październik na całym świecie mieni się kolorem różowym – symbolem troski, solidarności i nadziei. To właśnie w tym miesiącu obchodzony jest Miesiąc Świadomości Raka Piersi, znany w Stanach Zjednoczonych jako Narodowy Miesiąc Świadomości Raka Piersi. To coroczna, międzynarodowa kampania zdrowotna, której celem jest zwiększenie świadomości na temat raka piersi, promowanie badań profilaktycznych oraz wsparcie osób dotkniętych chorobą. Inicjatywa ta narodziła się w 1985 roku w USA z inicjatywy American Cancer Society i koncernu farmaceutycznego AstraZeneca. Od tamtej pory październik stał się miesiącem, w którym miliony kobiet i mężczyzn na całym świecie przypominają, jak ważna jest profilaktyka, wczesne wykrycie i odpowiednie leczenie raka piersi. Symbolem kampanii jest różowa wstążka, która stała się uniwersalnym znakiem walki z chorobą i wsparcia dla chorych. W październiku organizowane są liczne marsze, koncerty, konferencje, akcje edukacyjne i badania profilaktyczne, mające na celu uświadomienie społeczeństwu, że rak piersi nie musi oznaczać wyroku. Regularne samobadanie piersi, badania USG i mammografia pozwalają na wykrycie zmian na wczesnym etapie, kiedy szanse na pełne wyleczenie są bardzo wysokie. Miesiąc Świadomości Raka Piersi to również czas, by okazać solidarność z osobami chorymi i ich bliskimi, wesprzeć działania fundacji, które niosą pomoc w codziennej walce z chorobą, a także mówić głośno o potrzebie dbania o własne zdrowie. Różowy październik przypomina, że profilaktyka ratuje życie. Dlatego warto poświęcić chwilę dla siebie – umówić się na badanie, porozmawiać z bliskimi o znaczeniu wczesnej diagnostyki i dołączyć do tych, którzy wierzą, że wspólnie możemy pokonać raka. Czytaj dalej

Razem czy osobno ?

Separacja małżonków to temat, który często budzi wątpliwości, zwłaszcza gdy chodzi o jej znaczenie i skutki prawne. Czym tak naprawdę jest separacja i jakie zmiany w życiu małżonków mogą z niej wynikać?  Separacja małżonków – czym jest i jakie niesie za sobą konsekwencje prawne? W poniższym artykule postaram się wyjaśnić te zagadnienia, zwracając uwagę na to, jak separacja wpływa na relacje między małżonkami oraz ich sytuację majątkową. Co to jest separacja? Separacja jest instytucją prawną, która nie jest równoznaczna z rozwodem, ale pozwala na uregulowanie zarówno kwestii osobistych, jak i majątkowych pomiędzy małżonkami, gdy ich wspólne życie przestaje funkcjonować. Zasadniczym warunkiem jej orzeczenia przez sąd jest całkowity rozkład pożycia małżeńskiego. Rozkład ten nie ogranicza się jedynie do rozbicia więzi emocjonalnej, ale obejmuje również fizyczną (intymną) i gospodarczą stronę małżeństwa. Kiedy sąd może orzec separację? W odróżnieniu od rozwodu, który wymaga trwałego i nieodwracalnego rozpadu więzi, separacja daje możliwość ich potencjalnego odbudowania. Jednym z jej celów jest bowiem możliwość ponownego zbliżenia małżonków w przyszłości. Aby sąd mógł orzec separację, nie muszą być spełnione warunki trwałego rozkładu pożycia – separacja nie zamyka bowiem drogi do ponownego pojednania się małżonków. Należy jednak pamiętać, że w niektórych przypadkach sąd może uznać, że orzeczenie separacji mogłoby zaszkodzić dobru wspólnych dzieci lub być sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Każdy przypadek jest oceniany indywidualnie, a sąd bierze pod uwagę okoliczności danego małżeństwa oraz potencjalne konsekwencje dla dzieci i całej rodziny. Jakie skutki ma separacja? Decyzja o separacji wiąże się z istotnymi zmianami zarówno w życiu osobistym, jak i majątkowym małżonków. Separacja wprowadza rozdzielność majątkową, co oznacza, że małżonkowie nie dziedziczą po sobie na podstawie ustawy i nie mają prawa do zachowku. Co więcej, sąd ma prawo do rozstrzygania kwestii takich jak: Wina za rozkład pożycia – sąd może wskazać, który z małżonków ponosi odpowiedzialność za zakończenie wspólnego pożycia. Wspólne mieszkanie – sąd orzeka, kto będzie korzystał ze wspólnego lokum lub jak podzielić majątek, jeśli nie spowoduje to opóźnień w postępowaniu. Władza rodzicielska i kontakty z dzieckiem – sąd podejmuje decyzję o tym, kto sprawuje władzę rodzicielską i jak będą wyglądały kontakty z dzieckiem. Koszty utrzymania i wychowania dziecka – ustalane są kwoty, jakie każdy z małżonków ma obowiązek ponosić na rzecz wspólnego dziecka. Warto również dodać, że separacja może pociągać za sobą obowiązek wzajemnej pomocy, zwłaszcza w sytuacjach, gdy jeden z małżonków potrzebuje opieki lub wsparcia materialnego. Kiedy separacja jest dobrym rozwiązaniem? Separacja może być sensowną opcją w sytuacjach, gdy małżonkowie chcą uregulować swoje stosunki prawne i majątkowe, ale nie wykluczają jeszcze możliwości odbudowy relacji w przyszłości. Jest to szczególnie istotne, gdy między partnerami następuje całkowity rozkład pożycia, ale mimo wszystko nie są gotowi na ostateczne zakończenie małżeństwa. Podsumowując, separacja stanowi wartościową alternatywę dla rozwodu, umożliwiając małżonkom regulację ważnych kwestii osobistych i majątkowych, a jednocześnie pozostawiając otwartą drogę do przyszłego pojednania. Czytaj dalej

Oczami kobiety wysoko wrażliwej

Kiedy  zrozumiałam, że jestem wysoko wrażliwa, po raz pierwszy poczułam, że moje emocje i myśli są ważne, a nie przesadzone. Uświadomiłam sobie też, jak potrzebna jest świadomość tego, że istnieją różne poziomy wrażliwości, przez co różne osoby mogą odbierać te same sytuacje w zupełnie inny sposób.  Zawsze czułam się nierozumiana, samotna i „inna”. Wiele razy słyszałam, że jestem przewrażliwiona. Jedynym sposobem na wyrażanie emocji był płacz, bo było ich tak wiele, iż nie potrafiłam opisać wszystkich.  Gdybym miała ją scharakteryzować w jednym zdaniu, to powiedziałabym, że to jest takie chłonięcie świata bardziej, całym sobą.  Kobieta wysoko wrażliwa ma niezwykle empatyczne usposobienie. Zawsze kieruje się chęcią pomocy całemu światu. Jest ona miła i troskliwa dla innych ludzi oraz potrafi im szczerze współczuć. Należy wiedzieć, że osobą wysoko wrażliwą nie można się stać w trakcie procesu dojrzewania – nie sposób się tego również nauczyć. Jest to bowiem jedna z tych cech, z którymi trzeba się urodzić. Oczywiście, wysoka wrażliwość to nie choroba, nie trzeba jej leczyć. „Jestem wreszcie w stanie zrozumieć własny sposób myślenia oraz to, dlaczego moje życie wygląda tak, a nie inaczej. Świadomość, że jestem tylko wrażliwa, a nie słaba, daje ogromną ulgę i poczucie wyzwolenia.” Ilse Sand       Wysoko wrażliwość jest to wrodzona cecha, która dotyczy około 15% do 20 % ludzi. Pojęcie to wprowadziła dr Elaine Aron, która przez lata prowadziła badania naukowe dotyczące tego tematu. Każda osoba wysoko wrażliwa jest inna i może na innym poziomie dostrzegać te cechy u siebie. Najbardziej znaną osobą wysoko wrażliwą i równocześnie najbardziej lubianą była Księżna Diana. Główne cechy osób wysoko wrażliwych:      wrażliwość sensoryczna: Osoby wysoko wrażliwe mogą być bardziej podatne na głośne dźwięki, silne światło, intensywne zapachy lub dotyk.         silniejsza reakcja emocjonalna: Mogą intensywniej odczuwać emocje, zarówno własne, jak i tych innych ludzi.         głębokie przetwarzanie informacji: Osoby wysoko wrażliwe mają tendencję do analizowania i przeanalizowania większej ilości szczegółów, co może prowadzić do szybszego odczuwania zmęczenia lub przeciążenia.         wysoki poziom empatii: Cechuje je większa skłonność do współczucia i zrozumienia potrzeb innych.         skłonność do nadmiernej refleksji: Mogą dłużej zastanawiać się nad sytuacjami i decyzjami.          intensywniejsze doznania artystyczne: Mogą bardziej angażować się w doświadczenia artystyczne, takie jak muzyka, sztuka czy literatura.         potrzeba samotności: Po intensywnych dniach lub sytuacjach mogą potrzebować czasu na regenerację i odzyskanie równowagi.   Wysoka wrażliwość nie jest zaburzeniem psychicznym, lecz cechą osobowości, która może być zarówno wyzwaniem, jak i atutem w życiu.  Przez lata uwierzyłam w to, że moja wysoko wrażliwość to słabość, że jestem niewystarczająca, że jestem naiwna, łatwo wierzę za szybko. Bardzo źle o sobie myślałam, wycofywałam się i odchodziłam, ja wtedy budowałam siebie. Jednak wysoka wrażliwość to nie tylko wyzwanie. Osoby wrażliwe są często bardzo kreatywne, intuicyjne i potrafią wnieść wiele pozytywnych emocji do życia innych.    Jeśli jesteś osobą wysoko wrażliwą, dbaj o siebie i swoje potrzeby, bo twoja wysoko wrażliwość to dar! Wysoka wrażliwość sprawia, że my, kobiety, postrzegamy świat w wyjątkowy sposób, ale jednocześnie z tego powodu czujemy się bardzo wyobcowane i samotne.  Potrzebujemy szczególnego wsparcia, by dostrzec i pokochać swoją niepowtarzalność.  Magdalena Studzińska  (foto pixabay)   Czytaj dalej

Październik miesiącem Świadomości ADHD: fakty, wyzwania i nadzieje

ADHD – czyli jak mieć supermoc, której nie można wyłączyć ADHD to jak mieć w głowie 37 zakładek otwartych jednocześnie… i nagle zaczyna grać muzyka, tylko nie wiadomo z której. To nie jest zwykła "rozkojarzona chwila". To raczej codzienne „idę po długopis i wracam z herbatą, książką i nowym planem na życie, ale bez długopisu”. ADHD to też:     • Mistrzostwo multitaskingu: robisz 5 rzeczy naraz i żadnej nie kończysz. Ale przynajmniej masz dobry plan, jak zrobić ich 20.     • Superkreatywność: Twoje pomysły są tak abstrakcyjne, że Elon Musk by się zawstydził.     • Impulsywność: Kupiłeś flaminga ogrodowego w listopadzie? No i co z tego, był na promocji! Październik to dla społeczności ADHD szansa  na opowieść, na widoczność, na lepsze zrozumienie. Choć dane mówią o wzroście diagnoz i zainteresowaniu, to równocześnie pokazują ogromne luki: osoby pozostające bez diagnozy, długie kolejki, nierówności regionalne. Nowoczesne metody diagnostyki (EEG, algorytmy), terapie niefarmakologiczne i zwiększona świadomość dają nadzieję, że w nadchodzących latach będzie możliwe lepsze wsparcie dla osób z ADHD — od dzieci, przez dorosłych, po osoby starsze. ADHD cechuje się trudnościami w utrzymaniu uwagi, impulsywnością i (często) nadpobudliwością. Objawy mogą się zmieniać z wiekiem, a u dorosłych często dominują problemy z organizacją, zarządzaniem czasem, zapominaniem i rozpraszaniem uwagi. Współwystępują często inne zaburzenia — lęki, zaburzenia nastroju, zaburzenia snu, deficyty wykonawcze. W literaturze medycznej często podkreśla się, że ADHD to zaburzenie wielowymiarowe, z fizjologicznymi, genetycznymi i środowiskowymi korelatami. Warto o ADHD rozmawiać i lepiej zrozumieć!! Czytaj dalej

„Dzień Kartofla” z przytupem

Członkowie Zespołu Regionalnego „Pisarzowianki” mieli przyjemność wystąpić podczas wydarzenia „Dzień Kartofla”, które odbyło się 21 września w Muzeum – Górnośląskim Parku Etnograficznym w Chorzowie Imprezie towarzyszyło wiele atrakcji – zarówno dla dorosłych, jak i dzieci. Licznie przybyli goście mogli nie tylko zapoznać się z dawnymi obrzędami i zwyczajami związanymi z uprawą i wykorzystaniem ziemniaka, ale także wziąć udział w różnorodnych warsztatach: malowaniu gipsowych odlewów, tworzeniu pieczątek z ziemniaka, zajęciach garncarskich, wykonywaniu ziołowych witraży oraz przygotowywaniu gniotków z mąki ziemniaczanej. Uroczyste otwarcie poprowadził znany prezenter Marek Szołtysek, który czuwał również nad przebiegiem interesujących prelekcji. Poruszano takie tematy jak: – „Jesień na wsi” – „Wszystko, czego nie wiemy o ziemniakach, a chcielibyśmy się dowiedzieć” – „Kiszonki – podstawowy składnik żywności dawnej wsi” – „Zioła i olejki eteryczne na jesienną słotę” – „Wiejskie rozrywki w jesienne wieczory” Na uczestników czekały również pokazy tradycyjnych wykopków, kiszenia kapusty, a także warsztaty kulinarne z ziemniakiem w roli głównej. Można było skosztować pysznych potraw regionalnych: prażonek, duszonek, babki ziemniaczanej czy pierogów, które serwowały panie z Kół Gospodyń Wiejskich z Pradliny, Golców, Poręby oraz inni wystawcy. Dużą atrakcją – szczególnie dla najmłodszych – były wykopki, wspólne szatkowanie i deptanie kapusty oraz liczne zabawy ziemniaczane. W tych wszystkich wydarzeniach aktywnie uczestniczyły członkinie zespołu „Pisarzowianki”. Zwieńczeniem dnia był występ na scenie skansenowskiej. Zespół zaprezentował się w dwóch odsłonach. Swoje solowe utwory wykonała nasza nowa członkini Weronika, a akompaniator Kuba porwał publiczność znanymi śląskimi przebojami. Serdecznie dziękujemy za zaproszenie Zespołu Regionalnego „Pisarzowianki” do udziału w tym wyjątkowym wydarzeniu organizowanym przez Muzeum – Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie. Tekst: C. Puzoń Zdjęcia: Kaja Czytaj dalej

Trwa przekierowywanie...

Trwa przetwarzanie ...

Twój kłos został poprawnie oddany!

Twój kłos został usunięty!

Wystąpił błąd podczas kłosowania. Twój kłos nie został oddany!

Plik jest zbyt duży, dozwolona wielkośc to max 10MB.

Aktualnie trwa modernizacja sklepu.
Zapraszamy już wkrótce!

Korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies.

Zamknij