O nas

1 2
Kłosuj Komentuj Ulubione

KORYTNICZANKI W PROJEKCIE

 

Na terenie Niecki Nidziańskiej, pośród pięknych terenów pasm wzgórz Sobkowsko – Korytnickich w Gminie Sobków, leży wieś Korytnica. Znana jest z występujących tu skamieniałości morskich z okresu miocenu oraz za sprawą Koła Gospodyń Wiejskich Korytniczanki z produktów regionalnych wielokrotnie nagradzanych na konkursach kulinarnych. Jednym z takich lokalnych specjalności jest nalewka „Proboszczówka”, która swą nazwę wywodzi od księdza Stanisława Skurczyńskiego, byłego proboszcza Korytnicy, pasjonata archeologii i geologii, który także zajmował się ziołolecznictwem.

 

Dzięki zachowanemu jego maszynopisowi  z początku XX w. odtworzona została receptura leczniczej nalewki. Powstaje ona na bazie miodu, cytryn i spirytusu oraz występujących tu wyjątkowych ziół zbieranych w maju na łąkach położonych po wschodniej stronie Korytnicy, pomiędzy Górą Łysą i Górą Grodziskową. Nalewka zdobyła pierwsze miejsce w 2012 roku w konkursie „Nasze Kulinarne Dziedzictwo – Smaki Regionów”.

 

Idea

 

Korytniczanki oprócz wspólnego spędzania czasu na śpiewaniu, występach, czy lepieniu pierogów, których dziennie potrafią ulepić 4 tysiące, jednogłośnie mówią, że najważniejsze jest dla nich to, że mogą wzajemnie liczyć na siebie i jak jest jakiś problem to wszystkie chcą się zaangażować i pomóc. Dodatkowo cieszy je, że młodzież sama zgłasza się do nich z chęcią przyłączenia do koła. „Jesteśmy dumne z naszych korzeni, z naszego pochodzenia” –  zaznacza Pani Anna Bujna.

 

„Organizujemy warsztaty, na których próbujemy przybliżyć młodszemu pokoleniu tradycje regionalne oraz jak wyglądało wcześniej życie na wsi. Pokazujemy m.in. jak się tkało na krosnach, darło pierz, kisiło kapustę, jak wyglądały żniwa, kiedyś podstawowe czynności na wsi.  Spotykamy się też z seniorami  od których same pozyskujemy wiedzę, ale też występujemy dla nich. Staramy się odpowiadać na lokalne potrzeby będąc jednocześnie międzypokoleniowym mostem dbając o zachowanie tradycji łączącej nas”

 

Człowiek

 

Jak można usłyszeć w piosence śpiewanej przez  Korytniczanki obecnie, a wcześniej przez ich babcie i prababcie: „Wiejska dziewczyna w tym wiejskim stroju najładniej wygląda w świecie. Jako ta róża polna na miedzy, jako to różane kwiecie”. Pani Anna Bujna dopowiada: „Ponieważ  mieszkamy na południu województwa świętokrzyskiego, to należymy do krakowiaków wschodnich i stroje są z tego regionu. Musi być fartuszek biały, chusteczka na głowę, spódniczki kwiaciaste, gorsety w cekiny, ręcznie wyszywane w kwiaty, trzy sznury korali czerwonych oraz drewniane czerwone kolczyki.”

 

Oprócz tych pięknych strojów, promiennych uśmiechów i niesamowitej energii, Panie łączy o wiele więcej. Jak same mówią „Dajemy radę!” co potwierdzają zdobyte przez nie liczne nagrody i wyróżnienia. Przykładowo w ubiegłym roku czterokrotnie wchodziły na podium w trakcie VI Ogólnopolskiego Zjazdu Kół Gospodyń Wiejskich i innych organizacji kobiecych z terenów wiejskich, którego obchody w Licheniu połączone były z obchodami 150-lecia Kół Gospodyń Wiejskich. Korytniczanki udowadniają, że mimo upływu tylu lat od powstania pierwszego Koła Gospodyń Wiejskich jest ciągła potrzeba ich funkcjonowania.

 
 

Korytniczanki można spotkać  w trakcie regionalnie organizowanych wydarzeń jak Dożynki, Dni Seniora, Święto Chleba w Tokarni , czy Świętokrzyski Konkurs Kolęd i Pastorałek, ale też m.in. na Międzynarodowych Targach Produktów Regionalnych w Zakopanem, na których można spróbować ich pierogów i nalewki.

 

Kontakt

 
Kto/Co?: Korytniczanki
Czego można doświadczyć?: folklor| tradycyjna kuchnia | warsztaty o tradycjach regionu| śpiew i taniec |

Malgorzata K.

Udostępnij na facebook!

Malwina W.

Panie z cudowną, pozytywną energią - takie kobiety to siła, trzymam kciuki za wszelkie przedsięwzięcia.

1

14 lis 2017, 12:05:44

Przeczytaj również wszystkie artykuły z kategorii >

Już jest – nowy KWARTALNIK

„mojaWieś mojeMiasto” to kwartalnik pełen pasji, emocji i niezwykłych historii – o ludziach, którzy swoją codzienność zamieniają w inspirującą opowieść. Każde wydanie to spotkanie z osobami, które zachwycają autentycznością, zaangażowaniem i odwagą w realizowaniu własnych wizji. W tym numerze szczególną uwagę poświęcamy Paniom z Kół Gospodyń Wiejskich – „Aktywna Pokrzywnica” oraz KGW w Cierpiszu. Ich działalność udowadnia, że tradycja może iść w parze z nowoczesnością. To liderki lokalnych społeczności – pełne pomysłów, energii i smaku, który łączy pokolenia. Dagmara Kołodziejczyk, pasjonatka muzyki i niecodziennych form aktywności fizycznej, pokazuje, że radość życia i determinacja mogą być źródłem niezwykłej siły. Agnieszka Sandor, twórczyni smaków i uczestniczka konferencji „Kobiety tworzą innowację”, zachwyca niepowtarzalnym podejściem do kulinarnej sztuki. W gronie artystów prezentowanych w tym wydaniu znalazła się także Anna Bożena Dończyk-Gajos, która wspólnie z mężem Mieczysławem Gajosem z pasją oddaje hołd twórczości Edith Piaf. Ich interpretacja utworu „Non je ne regrette rien” przywołuje ducha francuskiej klasyki w najlepszym wydaniu. Nie zabrakło też refleksji – dzięki stałym felietonom Daniela Muszy i Mariana Kwietnia. Ich teksty nie tylko poruszają ważne tematy społeczne, ale również prowokują do przemyśleń i budują przestrzeń do dialogu. Liczne listy i komentarze od Czytelników są najlepszym dowodem na to, że te słowa mają znaczenie. Przyglądamy się także sile wspólnoty – temu, co może powstać, gdy ludzie działają razem, wspierają się, dzielą doświadczeniem i wzajemnie inspirują. To właśnie w takich miejscach rodzą się najciekawsze inicjatywy, które warto pielęgnować i promować. Na okładce bieżącego numeru znalazł się Wojciech Legawiec, prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W artykule opowiada o roli Kół Gospodyń Wiejskich, ich znaczeniu dla polskiej wsi oraz o wsparciu, jakie ARiMR oferuje tym niezwykle aktywnym organizacjom. To ważny głos w dyskusji o rozwoju lokalnych społeczności. Zachęcamy do lektury – wierzymy, że każda historia, każde słowo i każde zdjęcie dostarczą Czytelnikom wzruszeń, inspiracji oraz zachęty do odkrywania piękna w codzienności. Czytaj dalej

Coraz mniej ślubów. Szczególnie kościelnych

Liczba ślubów topnieje z roku na rok. Młodzi coraz częściej odkładają decyzję o złożeniu przysięgi małżeńskiej na później. A jeżeli już się na to decydują, to częściej wybierają urzędnika niż księdza do poprowadzenia ceremonii.  Ślubną modę ostatnich lat doskonale obrazują liczby. Tutaj nie ma marginesu na zbędne interpretacje. Dane GUS już od kilku lat wskazywały na kryzys w tej materii. Coraz mniej młodych par zgłasza się do kościoła z prośbą o udzielenie Sakramentu Małżeństwa. Nie chcą przysięgać sobie miłości aż do grobowej deski przed ołtarzem. Z danych GUS wynika, że w 2022 r. Polacy zawarli 155. 817 małżeństw. To mniej niż w 2000 r, kiedy w związek małżeński weszło 211 150 par. Ostatnie statystyki pokazują również, że coraz mniej decydujemy się na zawarcie małżeństwa przed Bogiem. Odsetek ślubów wyznaniowych wynosi 50,9 proc., podczas gdy jeszcze 20 lat temu sięgał 71,8 proc. Ślubów mniej niż dawniej Liczby pokazują, że jest ich teraz mniej nawet o połowę niż w latach 80. Teraz są soboty, w które jest po około 5-7 uroczystości w sezonie, a rocznie jest ich około 200-300 razem z „konkordatami”. Dawniej było po kilkanaście dziennie, a nawet 800 rocznie. W najpopularniejsze ślubne miesiące: czerwcu, lipcu, sierpniu czy październiku uroczystości były od rana do 21.00. Ślubów jest więcej w urzędzie niż w kościołach. Jednak dawne czasy, gdy przed urzędem ustawiały się kolejki, żeby zarezerwować termin uroczystości na jakąś dobrą godzinę chyba już nie wrócą. Moda na uroczystości ”pod chmurką” Od 1 marca 2015 roku możliwe jest zawieranie związków małżeństw także poza Urzędem Stanu Cywilnego. Z roku na rok staje się to coraz popularniejsze.  Śluby od lat odbywają się nie tylko w urzędowej scenerii, ale przez 10 laty, żeby taki ślub mógł się odbyć poza urzędem, potrzebna była zgoda wojewody. Dzisiaj wystarczy wpłacić do kasy Urzędu Miejskiego około 1.000 zł. Tak kwota nie zmienia się od lat.  W USC ślub kosztuje około 100 zł niezmiennie.  Coraz chętniej decydujemy się na zawarcie związku małżeńskiego w niecodziennych miejscach. To okoliczne zamki, pałace, hotele a nawet kina.  Na takie uroczystości urzędnik dojeżdża we własnym zakresie. Na specjalne życzenie nowożeńców ślubu może udzielić również prezydent miasta.  Miłość w metrykę nie zagląda Dowodzą tego coraz liczniejsze małżeństwa między partnerami z różnicą wieku. Przeważnie to kobiety są młodsze, ale bywa, że to ona jest dojrzalsza od niego – zwłaszcza w ostatnich latach. To nie tylko moda. Kobiety wcześniej zostają wdowami, a nie boją się nowych związków. - W ubiegłym roku udzielałam ślubu kobiecie starszej od partnera o 21 lat. Miałam nawet taką sobotę, w trakcie której wszystkie panny młody były starsze od panów – mówi kierowniczka USC w jednym z urzędów w woj łódzkim.  Rekordzistów dzieliło kilkadziesiąt ładnych lat. Jak wspomina urzędniczka udzielała ślubu parze, w której panna młoda była mocno po 70., a pan młody miał 30 lat. Średnio kobiety są jednak starsze o 3-5, a nawet 10 lat od partnerów. Ale tradycyjnie różnice wieku w drugą stronę też bywają znaczne. I tak w naszym urzędzie przysięgali sobie 80-latek i 30-latka. Kiedyś było znacznie więcej małżeństw zawieranych w bardzo młodym wieku, Nawet pomiędzy ludźmi, którzy żeby zawrzeć związek małżeński potrzebowali na to zgody sądu. - Przed laty najczęściej na ślubnym kobiercu stawali pabianiczanie w wieku około dwudziestu, dwudziestu kliku lat – dodaje kierowniczka urzędu. - Nie brakowało jednak takich, gdy dziewczyny miały po 16, 17 lat a mężczyźni mieli po 18, 19 lat. Obecnie takich małżeństw po prostu nie ma. Teraz średnia wieku małżonków to około 30 lat i więcej. Sporo jest małżeństw po 40 roku życia. Zdarzają się takie po 50 i 60.  Młoda para po 50. to też oznaka starzenia się społeczeństwa. W latach 2010-2022 liczba nowożeńców w tym wieku wzrosła o 40 proc. i choć spada liczba zawieranych małżeństw, to liczba ślubów wśród osób po pięćdziesiątce podwoiła się.  Jak wskazują statystyki w najbliższych latach znaczenie małżeństw zawieranych przez starszych wiekiem nowożeńców będzie rosło. Stanie się tak również z uwagi na spadek liczby małżeństw zawieranych w zwyczajowym wieku. Kolejnym czynnikiem będzie wciąż duża liczba rozwodów 40 i 50-latków. Nie bez znaczenia jest też obserwowana wśród starszych Polaków i Polek niższa w porównaniu z młodszymi skłonność do tworzenia długookresowych związków Czytaj dalej

Trwa przekierowywanie...

Trwa przetwarzanie ...

Twój kłos został poprawnie oddany!

Twój kłos został usunięty!

Wystąpił błąd podczas kłosowania. Twój kłos nie został oddany!

Plik jest zbyt duży, dozwolona wielkośc to max 10MB.

Aktualnie trwa modernizacja sklepu.
Zapraszamy już wkrótce!

Korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies.

Zamknij