0 0
Kłosuj Komentuj Ulubione

Dzień Chłopaka! Spełnienia marzeń i odwagi!

Dziś obchodzimy Dzień Chłopaka – wyjątkowe święto wszystkich chłopaków, tych młodszych i starszych. To świetna okazja, by wyrazić wdzięczność, sympatię i po prostu powiedzieć: "fajnie, że jesteś!". W szkołach, domach i wśród znajomych często pojawiają się drobne upominki, życzenia czy żarty – wszystko po to, by umilić chłopakom ten dzień i sprawić, by poczuli się docenieni.
Wszystkim chłopakom – tym małym i tym dużym – życzymy dużo uśmiechu, spełnienia marzeń, prawdziwych przyjaźni i odwagi, by zawsze być sobą. Sto lat!
Dzień Chłopaka – skąd się wziął i jak go obchodzimy?
Dzień Chłopaka, obchodzony w Polsce 30 września, to okazja, by złożyć życzenia, wręczyć drobny upominek lub po prostu sprawić radość wszystkim chłopakom – młodszym i starszym. Choć to nie jest oficjalne święto państwowe, cieszy się sporą popularnością, szczególnie wśród uczniów i studentów. Skąd wziął się ten zwyczaj i jak dziś wygląda jego obchodzenie?
Krótka historia Dnia Chłopaka
W przeciwieństwie do Dnia Mężczyzny (obchodzonego w Polsce 10 marca), Dzień Chłopaka skierowany jest głównie do młodszych przedstawicieli płci męskiej – uczniów szkół podstawowych, średnich i studentów. Trudno jednoznacznie określić genezę tego święta. Prawdopodobnie powstało na wzór Dnia Kobiet, jako nieformalna odpowiedź na marcowe święto pań, aby także chłopcy mieli swój wyjątkowy dzień.
W innych krajach Dzień Chłopaka obchodzony jest w różnych terminach – na przykład w Japonii 5 maja, w Brazylii 15 lipca, a w Indiach 19 listopada, razem z Międzynarodowym Dniem Mężczyzny.

Redakcja mojaWieś ..

Udostępnij na facebook!

Przeczytaj również wszystkie artykuły z kategorii >

To, sio i owo – tak na poważnie i trochę na ludowo!

Każde wydanie kwartalnika, dostarcza czytelnikom porcję wielotematycznych informacji. Wiem, że większość artykułów cieszy się poczytnością szczególnie wśród Pań – kobiet w różnym wieku i zawodów. Panowie czytają zawartość kwartalnika wybiórczo, ale bez względu na płeć, niemal każdy kieruje się tytułem artykułu. Tak bywa ze wszystkim, co działa na naszą podświadomość, najczęściej poprzez reklamę dostarczaną nam w przeróżny sposób.       W moim przypadku – czego nie ukrywam, staram się zainteresować czytelniczkę / ka krótkim cytatem, znanym porzekadłem lub przysłowiem, bowiem przysłowia wyrażają mądrość narodu i chwała za to autorom. Znaczący wpływ na negatywne zjawiska np. w polityce mają satyrycy, ale tego mamy ostatnio nadmiar i niestety mniej nam do śmiechu.       Jakże wymowne są porzekadła lub reklamowe hasła – oto kilka:   - Pijmy Żywcem, aż się Okocim (można rozumieć dwuznacznie) podobnie jak: "Posraj się, a nie daj się” zamiast „Zastaw się, a postaw się”.      Powiedzenie „To się w głowie nie mieści” ma nowe brzmienie z tekstem doradczym. Jeśli coś ci się w głowie nie mieści, to miej to w dupie. Moim zdaniem ma to sens – prawda? „Pij mleko prosto od krowy – smak po byku” – czy taka reklama dźwignie handel?    Dlaczego powiedzenie „Szewc bez butów chodzi” nie tworzy powiedzenia „Krawcowa chodzi bez spódnicy”?  Zastanawiam się, On czy Ona wymyślił/a reklamę o treści:” Zaproś Go na kawę, bo inna zaprosi Go na loda” ?     Z wokandy sądowej - sędzia do powódki: Proszę o podanie faktów ze zdarzenia. „Wysoki Sądzie – jak słam na jarmak bez las, to nicem majtki zdjenam, un jojka wywalił”.      Zeznanie było zgodne z rzeczywistością, bo kobieta postawiła na ścieżce koszyk z jajkami, a sama poszła za krzaczek za tzw. potrzebą. W tym czasie jechał „gość” rowerem i najechał na kosz z jajkami.         W potocznej mowie zdarzają się zwroty, które wyrażają ten sam sens, ale zużyciem innych słów, gdzie zamiast np. „jesteś  głupi”, mówi się:  „masz nierówno pod sufitem”, „jesteś mądry inaczej”, „ jesteś mądry, jak siedmiu głupich”.         Przypadkowo spotkałem interpretację prawniczą niektórych zdań, które – mimo wszystko, mogą Państwa zainteresować i zrozumieć język prawniczy.             Czcionką pogrubioną jest podane brzmienie wg naszej potocznej wersji, a czcionką pochyłą jest podane brzmienie prawnicze.   Jesteś głupi. Przejawiasz nadzwyczajną zdolność do niepojmowania podstawowych pojęć, a twoje poglądy pozostają w sprzeczności z zasadami logiki i doświadczeniem życiowym.  To się w głowie nie mieści. Zaprezentowana kwestia wymyka się zasadom logiki i racjonalności. Ktoś bredzi jak potłuczony. Należy kategorycznie stwierdzić, że zaprezentowane stanowisko wymyka się zasadom logiki i nie wytrzymuje konfrontacji z argumentacją strony przeciwnej. Ja tu widzę niezły burdel. Dostrzegane są istotne nieprawidłowości z zakresu organizacji i zarządzania. Zrywam z tobą.  Informuję, że ze względu na trwały i zupełny rozkład naszego pożycia w konkubinacie, tracisz status mojego partnera życiowego. Niniejsza decyzja jest dobrze przemyślana, podjęta dobrowolnie i nie przysługuje ci od niej prawo odwołania.  Co nagle, to po diable. Podejmowanie działań niedostatecznie zakotwiczonych w rzetelnie opracowanej strategii, może wprowadzić u działającego szereg negatywnych konsekwencji zarówno natury taktycznej jak i prawnej.  Nie bądź niedorajdą. Sugeruję zaniechanie postawy charakteryzującej się brakiem inicjatywy i eskalacją Twoich niepowodzeń. Celem przyjęcia bardziej aktywnego i konstruktywnego podejścia do swojego życia.  Baba z wozu koniom lżej. Redukcja ponadnormatywnego obciążenia sprzyja usprawnieniu procesu i realizacji obranego celu  Kto pod kim dołki kopie sam w nie wpada.  Działanie nakierowane na wyrządzenie szkody jakiejś osobie, mogą przynieść nieoczekiwanie negatywne konsekwencje samemu działającemu.  Lepszy gołąb w garści niż wróbel na dachu.  Zawarcie przez strony umowy gwarantującej uzyskanie realnych choć nieoczekiwanych korzyści jest dla tej strony rozwiązaniem ekonomicznie i prawnie bardziej uzasadnionym, niż realizacja współpracy obarczonej wysokim ryzykiem niepowodzenia, choć charakteryzującym się prawdopodobieństwem uzyskania wyższego zysku.  Nie mam pojęcia o czym mówisz, ale mogę się dowiedzieć.  Na obecnym etapie sprawy, udzielenie wyczerpującej informacji, może okazać się niemożliwe, jednak niezwłocznie po przeanalizowaniu wszystkich przedstawionych mi okoliczności udzielę merytorycznych odpowiedzi.  Czy napiją się Panowie wódeczki? Czy przystaną Panowie na propozycję degustacji wysokoprocentowego napoju alkoholowego? Nie opowiadaj bzdur. Zwracam się z uprzejmą prośba o zaprzestanie wyrażania swoich poglądów w sposób budzących moją dezaprobatę.  Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Niejednokrotnie efektem konfliktu dwóch podmiotów jest uzyskanie niezamierzonych korzyści przez podmiot trzeci w ten konflikt niezaangażowany. Kupowanie kota w worku. Zaniechanie zbadania przedmiotu umowy przed jej zawarciem, może doprowadzić do nabycia towaru nieposiadającego istotnych właściwości lub obciążonego innymi wadami, których rodzaj i zakres nie są nabywcy znane.      Przykłady powyższe z Facebook pozwalają nam zrozumieć dlaczego na stołach sędziowskich jakie pokazują w tv - znajduje się od kilku do kilkunastu, nawet kilkudziesięciu segregatorów akt w sprawie. Czy tak pokrętne jest prawo, że znak paragrafu - § - tak wygląda?       Zastanawiam się, czy niniejszy felietonu wywoła reakcję czytelników, czy znajdą się krytykanci zasygnalizowanych kwestii? Mam nadzieję, że Redakcja otrzyma Państwa opinię, którzy mają inne zdanie niż niżej podpisany. Moim zdaniem, tudzież celem, jest ujęcie tego co dostrzegam, co warte dyskusji, wymiany poglądów – po to, aby zachęcić Państwa do korespondencji ze mną poprzez Redakcję.  Z pozdrowieniem! Marian Kwiecień  Ps. Jeżeli Pan/i jest za, a nawet przeciw temu co Pan/i przeczytał/a– to proszę niezwłocznie napisać do mnie za pośrednictwem Redakcji. Czytaj dalej

Gotowi do drogi? Plecak ratunkiem na trudne czasy

Plecak na plecy, buty na nogi i... w drogę. Moda czy rozsądek? Plecak ewakuacyjny stał się ostatnio nie tyle hitem, co symbolem naszych czasów — czasów niepewności, szybkich decyzji i potrzeby bycia gotowym. Pabianiczanie też łapią za paski i ruszają w świat... choćby tylko w wyobraźni. Jeszcze niedawno temat „plecaka ucieczkowego” wydawał się fanaberią prepersów. Dziś to już niemal obowiązkowy element domowego wyposażenia — obok gaśnicy czy apteczki. Na półkach lądują konserwy, bidony, filtry do wody i wielofunkcyjne noże. A wszystko to w jednym celu: przygotować się na nieprzewidywalne. Od gadżetu do konieczności Wojna, powódź, przerwa w dostawie prądu, ewakuacja miasta. Scenariusze może i rodem z filmów katastroficznych, ale coraz częściej... z życia wzięte. Dlatego coraz więcej osób inwestuje w plecak, który — w razie czego — można chwycić w jednej chwili i ruszyć w nieznane. Plecaki ewakuacyjne dostępne są w wielu wariantach: 24-godzinne, kilkudniowe, a nawet na dwa tygodnie. Zasada? Im dłuższy czas przetrwania, tym bardziej rozbudowane wyposażenie. Ale jedno jest pewne: woda to podstawa. Minimum dwa litry na dobę, najlepiej rozłożone w dwóch solidnych bidonach. Co powinno znaleźć się w plecaku?     • Latarka – najlepiej z zapasowymi bateriami.     • Racje żywnościowe – niewielkie, ale kaloryczne. Czekoladowe batoniki? Jak najbardziej.     • Apteczka – z podstawowym zestawem opatrunkowym.     • Menażka, śpiwór i karimata – do gotowania i snu w każdych warunkach.     • Koc termiczny – lekki, ale skuteczny w walce z wychłodzeniem.     • Nóż i kompas – do pracy i orientacji w terenie.     • Krzesiwo lub zapalniczka – ogień to życie, ciepło i bezpieczeństwo.     • Linka paracord – kilkadziesiąt metrów może uratować sytuację więcej niż raz. To zestaw bazowy, który można rozszerzyć o namiot, kuchenkę turystyczną czy światło chemiczne świecące przez kilka godzin. Śpiwór? Zależnie od pogody... i budżetu Śpiwór to temat rzeka. Na lato wystarczy cienki model do 0°C, ale zimą warto zainwestować w coś grubszego. Ceny? Od 100 zł za lekki model, nawet do 800 zł za wersję zimową. Ale komfort snu przy minusowych temperaturach jest wart swojej ceny. Jedzenie i woda – przetrwasz, jeśli się przygotujesz Mini-namiot i kuchnia na plecach Mały namiot podpięty do plecaka to hit wśród osób planujących ewakuację „na dziko”. Do tego karimata chroniąca od zimnej ziemi, kuchenka turystyczna, paliwo w kostkach i oczywiście – zapasowe źródło światła. Plecak survivalowy to nie tylko torba z gadżetami. To strategia. To świadomość, że sprzęt nie działa bez wiedzy, a wiedza bez sprzętu może nie wystarczyć.   Czytaj dalej

Za oknem czuć już jesień - w domu pachnie ciasto

Za oknem czuć już jesień – pachnie liśćmi, chłodnym powietrzem i czymś jeszcze... To zapach wyjątkowego ciasta, który unosi się z kuchni naszej kulinarnej czarodziejki. Tym razem czaruje nietypową szarlotką – bez jajek, bez tartych jabłek, za to z ich pięknie ułożonymi połówkami. Prościej, szybciej, a jak smacznie! Czy to nie idealny sposób, by osłodzić sobie jesienny dzień?    Szarlotka z połówkami jabłek Składniki: 500 g mąki pszennej 250 g masła 200 g waniliowego serka homogenizowanego 1/3 szkl. cukru pudru 2 op. cukru wanilinowego 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia kilka kropel aromatu waniliowego 6 jabłek 2 łyżki cynamonu 4 łyżki cukru trzcinowego 500 gramów mąki, cukier puder, 1 op. cukru wanilinowego , aromat waniliowy; 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia, 250 gramów zimnego masła i 200 gramów waniliowego serka homogenizowanego włożyć do misy miksera i wyrobić szybko ciasto. Podzielić je na dwie części. Jedną rozwałkować, podyspując w razie potrzeby mąką, wyłożyć blaszkę posmarowaną masłem i wysypaną bułką tartą a drugą włożyć do lodówki. Jabłka obrać, przekroić na pół i wyciąć gniazda nasienne. Każdą połówkę jabłka obtoczyć w pozostałym cukrze waniliowym, trzcinowym i cynamonie, ułożyć na cieście. Przykryć drugą połową rozwałkowanego ciasta. Wstawić do piekarnika na 50 minut i piec w 180 st. C. Posypać na koniec cukrem pudrem. Smacznego   Polecamy kulinarny profil Elżbiety Ślązak "Małe co nieco u Rudej w kuchni" - tutaj jest pysznie! https://www.facebook.com/photo/?fbid=1440728508056606&set=a.483710607091739   Czytaj dalej

Czerwone Muchomory: Piękno, które może cię zabić

  Choć wygląda jak żywcem wyjęty z dziecięcych ilustracji, muchomor czerwony (Amanita muscaria) coraz częściej staje się tematem gorących dyskusji. Dawniej wykorzystywany jako środek do tępienia owadów, dziś powraca – ale w zupełnie innej roli. Jako składnik nalewek, kapsułek, suszu, a nawet żelek – zdobywa popularność w kręgach osób poszukujących alternatywnych metod leczenia czy doświadczeń psychodelicznych. Tymczasem lekarze biją na alarm. Magia czy zagrożenie? Spojrzenie na grzyb w nowej odsłonie Dla wielu amatorów naturalnych metod wspierania zdrowia, muchomor czerwony stał się obiektem fascynacji. Jego potencjalne „działanie terapeutyczne” w mikrodawkach wzbudza ciekawość, mimo że nie istnieją rzetelne badania naukowe potwierdzające bezpieczeństwo takiego stosowania. Przeciwnie – eksperci ostrzegają, że kontakt z tym grzybem może mieć poważne konsekwencje dla organizmu. Eksperci ostrzegają: "To nie zabawka" Dr Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny, przestrzega przed rosnącą modą na stosowanie muchomora czerwonego: „Nie ma żadnych naukowych dowodów na to, że Amanita muscaria wykazuje jakiekolwiek korzyści zdrowotne. Za to wiemy, że może poważnie zaszkodzić. Efektem spożycia mogą być nie tylko dolegliwości ze strony układu pokarmowego, ale też zaburzenia neurologiczne, halucynacje, a nawet śpiączka” – wyjaśnia lekarz. Substancje czynne obecne w grzybie – muscymol oraz kwas ibotenowy – oddziałują na układ nerwowy. Ich działanie jest nieprzewidywalne i w dużych dawkach może prowadzić do poważnych uszkodzeń narządów wewnętrznych, a nawet śmierci. Uroda śmiertelnego grzyba Choć charakterystyczny kapelusz muchomora – czerwony z białymi kropkami – przyciąga wzrok i rozbudza wyobraźnię, jego toksyczne właściwości nie powinny być bagatelizowane. Nawet obróbka cieplna nie neutralizuje szkodliwych związków chemicznych zawartych w tym grzybie. Spożycie, szczególnie w większych ilościach, może skutkować drgawkami, dezorientacją, problemami z widzeniem, a nawet utratą przytomności. Nowe prawo: państwo reaguje Ze względu na rosnące zainteresowanie i ryzyko związane z używaniem muchomora czerwonego, w listopadzie 2024 roku polskie władze zdecydowały się na kroki legislacyjne. Muscymol i kwas ibotenowy zostały sklasyfikowane jako substancje stwarzające zagrożenie dla zdrowia publicznego. Oznacza to, że wszelki handel produktami zawierającymi te związki – bez względu na formę – może wkrótce zostać całkowicie zakazany. Za nielegalną produkcję, sprzedaż czy dystrybucję przewidziano wysokie grzywny, sięgające nawet miliona złotych. Ewa Kantor Czytaj dalej

Spokój przede wszystkim. Fakty zamiast strachu

W ostatnich dniach media obiegły niepokojące informacje, rosyjskie drony naruszają przestrzeń powietrzną Polski. Choć większość z nich została przechwycona lub spada z dala od zabudowań, sytuacja ta wzbudza naturalny lęk. W sercach wielu z nas rodzi się pytanie: czy to już wojna? Gdzie mamy się ukryć? Jak mamy chronić naszych bliskich? Eksperci uspokajają, pojedyncze naruszenia granicy, choć groźne i nieakceptowalne, nie oznaczają jeszcze otwartego konfliktu. Polska jest członkiem NATO, a jakiekolwiek zbrojne działania przeciwko naszemu krajowi uruchomiłyby natychmiastową reakcję sojuszu. Jednak lęk przed tym, co może się wydarzyć, jest w pełni zrozumiały, to naturalna reakcja na zagrożenie i niepewność. Gdzie się schronić? Co robić w razie sytuacji kryzysowej?  Eksperci radzą. W razie zagrożenia: Znajdź bezpieczne miejsce – najlepiej piwnicę, schron lub pomieszczenie bez okien (np. łazienkę). Zabezpiecz wodę i jedzenie – warto mieć przygotowany zapas na kilka dni. Śledź komunikaty – oficjalne źródła będą informować o zagrożeniu. Nie panikuj – panika może prowadzić do błędów. Zachowaj spokój i kieruj się zasadami bezpieczeństwa. Jak poradzić sobie z lękiem? To, co teraz przeżywa wielu z nas, to nie tylko strach, ale głęboki niepokój, obawa o przyszłość, bezpieczeństwo naszych rodzin. Jak sobie z tym radzić? Po prostu rozmawiaj z bliskimi o swoich obawach. Lęk dzielony jest lękiem oswajanym. Ogranicz nadmiar informacji, ciągłe śledzenie newsów potęguje stres. Wybierz jedno, wiarygodne źródło i sprawdzaj je raz-dwa razy dziennie. Zadbaj o swoje ciało, sen, ruch, zdrowe jedzenie. To banalne, ale bardzo skuteczne w redukcji lęku. Jeśli czujesz, że nie dajesz rady – szukaj wsparcia. Psychologowie i terapeuci są po to, by pomagać. To nie oznaka słabości, ale odwagi. Nie jesteśmy bezbronni ani sami. Mamy służby, sojuszników, wiedzę i siebie nawzajem. Strach nie oznacza, że coś złego się stanie, oznacza, że jesteśmy ludźmi. A ludzie potrafią przetrwać nawet najtrudniejsze czasy, gdy działają razem. Czytaj dalej

Trwa przekierowywanie...

Trwa przetwarzanie ...

Twój kłos został poprawnie oddany!

Twój kłos został usunięty!

Wystąpił błąd podczas kłosowania. Twój kłos nie został oddany!

Plik jest zbyt duży, dozwolona wielkośc to max 10MB.

Aktualnie trwa modernizacja sklepu.
Zapraszamy już wkrótce!

Korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies.

Zamknij