Talenty i pasje

Poezja

Z wiatrem halnym śpiewam...

Przedstawiam Państwu wiersze, które powstały wiele,wiele lat temu. Ukazały się drukiem w publikacji Stowarzyszenia Gmin Babiogórskich pt. "Poezje babiogórskie. Z wiatrem halnym śpiewam".   MAGIA GÓR - wiersz, który powstał jako efekt wspomnień z młodzieńczych lat, gdy całą grupą koleżanek i kolegów wybraliśmy się pewnej pięknej słonecznej niedzieli na Jałowiec - najwyższy szczyt w naszej miejscowości.  Słońce zaprosiło nas do siebie, w pas Jałowiec się pokłonił. Wielkie drzewa złotą bramę otworzyły, pod nogami zaszeptały liśćmi. Sama młodość nas pchała do góry, Dzika miłość pomagała latać. Alejka prowadziłą pod rękę jak córy,  Szpaler buków zapraszał do tańca. Wypłynęliśmy z lasu do nieba. Ono przywitało się z nami. Użyczyło słońca promienia, Chociaż owce chmur pasło na hali. Szczyty górskie skinęły głowami, Pokazały całe swe piękno. Babia Góra zalśniła nam śniegiem. Wtem ciemność ogarnęła wszystko... Skotłłowały się chmury nad nami, Bałwanami pokryły doliny. Przestraszone zwierzęta Pognały gdzieś hen, w połoniny. Błyskawica przecięła już niebo, Wiatr zdmuchnął drzewom ich liście. Przerażenie wciąż rosło wokoło - Zakołatało nam w piersiach serce. Zapatrzeni w taniec chmur pijany, Zachwyceni magiczną grą światła, Przerażeni - zachłyśnięci - szczęśliwi Poczuliśmy wreszcie moc świata.   PASTERKA GÓR - ten wiersz z kolei to wyraz moich odczuć , które towarzyszyły mi, gdy po pas w śniegu biegłam z moimi przyjaciółmi na Pasterkę do Klasztoru SS Zmartwychwstanek na Siwcówce - dla mnie magiczne, cudowne miejsce, gdzie najpełniej zawsze czułam obecność Boga i Jego Matki . Podobne uczucie towarzyszyły mi jedynie, gdy weszłam do Domu Matki Boskiej w Loretto. Zamigotał świecy pierwszy płomyk, Zamrugała w przestworzach pierwsza gwiazdka. Świat naprzeciw ludziom się otworzył I nadzieja            Otoczyła nas ramieniem niczym matka. To nam góry otworzyły swoje serce: Bezkres śniegu, ciemna lasu ściana Zaprosiły wszystkich ludzi na Pasterkę, A kapliczka           Na Siwcówce czeka - jeszcze rozespana. Śniegu puch, mrozu migotliwe płatki Prowadzą w ciszę nocy, przed siebie. Księżyc oświetla nas niczym statki -  Na morzu           Białych pól słychać tylko butów skrzypienie. Duma wpełzła w nasze piersi, W sercach radość i miłość się żarzy. Choinki ubrały się w śniegu kiści, A nasz spokój            Dostojeństwem ich piękna się mierzy.   I jeszcze jeden - powstał w trakcie jedenj z wielu wypraw na grzyby do Równi w Stryszawie. Przeorane strugami potoków, Płaszczem lasów pokryte, Noszą w lecie sukienkę z kwiatów Utkaną z traw przeplecionych żytem. Jedna góra drugiej się kłania  Zdziwiona podobieństwem. Za nimi inny szczyt się wyłania, Przygląda się z zachwytem. Ptaki drzewom czeszą gałęzie, W chowanego bawią się cicho. Słowik z kumplem zaczyna swe pienie, A cisza zamienia się w echo. Liście drżą, gdy je pogłaszczą Dłonie wiatru - słynnego nicponia. I spadając trzepocząć się drażnią, Razem z wodą muskają kamienie. Śnieg puchem pokrywa je zimą Niczym czapa futrzana i futro. Mrozem rzeki tajemnice swe skują, By odkryć je znów jutro. Ewa Spytek   Czytaj dalej

2 2

Poezja

1 3

Trwa przekierowywanie...

Trwa przetwarzanie ...

Twój kłos został poprawnie oddany!

Twój kłos został usunięty!

Wystąpił błąd podczas kłosowania. Twój kłos nie został oddany!

Plik jest zbyt duży, dozwolona wielkośc to max 10MB.

Aktualnie trwa modernizacja sklepu.
Zapraszamy już wkrótce!

Korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies.

Zamknij