O nas

1 2
Kłosuj Komentuj Ulubione

Historia i dzień dzisiejszy KGW Rataje

Koło Gospodyń Wiejskich w Ratajach założone zostało z inicjatywy Pani Anieli Grotowskiej  zasłużonej nauczycielki z Ratajów najprawdopodobniej jesienią 1952 r.
Koło Gospodyń  było prekursorem rozwoju kultury,kultywowało tradycje w strojach, śpiewie, szacunku do tradycji kulinarnych. Ponadto rozprowadzało drzewka do ogródków przydomowych, prowadziło odchowalnie kurcząt czterokrotnie, rozprowadzało materiał hodowlany, brało udział w konkursach między innymi w 1985 r. „Więcej owoców, warzyw i kwiatów”, „Więcej mleka wysokiej jakości”.
KGW organizowało kursy kroju i szycia, gotowania oraz prowadzona była dwukrotnie  szkoła zdrowia. Wykłady w szkole zdrowia mieli między innymi pan Henryk Madejski i pani Wanda Szczykutowicz.   
Dla Pań zawsze ważna była opieka nad dziećmi stąd kilkakrotnie prowadzono dziecińce celem zapewnienia opieki nad dziećmi w czasie wakacji (stara świetlica w budynku p. Haliny Zarychty w 1971r., w nowym budynku p. Haliny Zarychty w 1972r., w budynku p. Janiny Adamczyk w 1973 r. i 1974 r.).

Przy kole Gospodyń zawsze działał zespół śpiewaczy, który w 2004r. przyjął nazwę „Zośki”.
Występujemy na imprezach lokalnych:

  •  Dni Wąchocka
  •  Dożynki gminne
  •  wspólne kolędowanie
  •  wręczenie odznaczeń z okazji 50-lecia  pożycia małżeńskiego  
  •  promocja książki p. K. Winiarczyka

Tradycją stały się spotkania opłatkowe, które organizowane są w Ratajach od 2001 r. Spotkanie opłatkowe to  wspólne składanie sobie życzeń, biesiadowanie przy tradycyjnych specjałach oraz wspólne kolędowanie.
(Zdjęcia)

Rokrocznie przygotowujemy palmę wielkanocną. W konkursie parafialnym na najpiękniejszą palmę w 2011 r. nasze koło zajęło I miejsce, w 2012 r. również I miejsce egzekwo z KGW Węglów, w 2013 r. I miejsce.

Fragment palmy Wielkanocnej z 2012 roku

Fragment palmy Wielkanocnej z 2012 roku

Fragment palmy Wielkanocnej z 2014 roku

Fragment palmy Wielkanocnej z 2014 roku

Dla zachowania tradycji każdego roku po zakończeniu zbioru zbóż wijemy wieniec dożynkowy.
Dożynki gminne w Ratajach - 2012

Dożynki gminne w Ratajach - 2012

Wieniec dożynkowy 2015

Wieniec dożynkowy 2015

W 2006 r. oraz w 2010 r. zorganizowałyśmy festyny na których uroczyście w sposób humorystyczny przyjmowaliśmy w poczet mieszkańców Rataj.

(Zdjęcia)

18 maja 2008 r. byłyśmy  współorganizatorkami pikniku rodzinnego z okazji odpustu św. Zofii w Ratajach (zdjęcia)

Koło uczestniczyło przygotowując stoisko z wyrobami własnej produkcji w I i II Festynie Cysterskim w Wąchocku (2010,2011). Utarg z I festynu przeznaczony był na remont Kaplicy Św. Rocha w Wąchocku zaś z II festynu na dożywianie dzieci w stołówce szkolnej w Wąchocku.
W czasie odpustu na Św. Rocha w latach 2012, 2013 Koło Gospodyń również przygotowało stoisko z ciastami, pierogami i smalcem. Tym razem utarg przeznaczyłyśmy na remont dachu kaplicy pod wezwaniem św. Zofii w Ratajach. (zdjęcia)

Nasze Koło Gospodyń było inicjatorem zorganizowania półkolonii dla dzieci w 2011 r. które
trwały od 13 lipca 2011r. do 31.08.2011r. i zakończyły się festynem rodzinnym w dniu 31.08.2011.
W czasie półkolonii jak i na festynie było wiele zabaw, konkursów i oczywiście nagród z których dzieci były szczególnie zadowolone. Byłyśmy jedynym kołem w województwie świętokrzyskim które organizowało letni wypoczynek dzieci i młodzieży. (zdjęcia)

Nie zabrakło nas również na Kiermaszach Adwentowych u Cystersów. Tym razem przygotowałyśmy ciasteczka, które można było nabyć na kiermaszu i spożyć w czasie świąt oraz ciasta domowego wypieku do bieżącej konsumpcji.

Bierzemy także udział w Jarmarkach Wielkanocnych organizowanych przez braci z zakonu cystersów w Wąchocku. Panie z naszego koła pieką tradycyjne mazurki, baby wielkanocne, serniki i inne ciasta.

Koło Gospodyń wzięło udział również w XXI finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Wąchocku.
Wszyscy chętni mogli skosztować naszych wypieków i pierogów.(zdjęcia)

Koło od wielu lat bierze udział w przeglądach:

  • kolęd i pastorałek w Skarżysku Kamienna i Starachowicach
  • piosenki ludowej w Ciekotach, Opatowie
  • festiwalu im. J. Myszki w Iłży
  • Marcinkowskie spotkania z folklorem

Występ KGW Rataje na Mracinkowskim spotkaniu z folklorem - 2014

Nasza działalność poza gminą też jest widoczna i tak:

Koło Gospodyń trzykrotnie brało udział w  Powiatowych Targach Rękodzieła w Starachowicach przygotowując poczęstunek oraz część artystyczną (2005, 2006, 2007).

(zdjęcia)

Występowałyśmy na powiatowym ŚWIĘCIE KOBIET w Spółdzielni Mieszkaniowej w Starachowicach zorganizowanym przez PSL.

Nasze koło brało udział w dożynkach wojewódzkich które odbyły się w Starachowicach. Występ z grupą dzieci został bardzo dobrze przyjęty. (zdjęcie)

Dwukrotnie brałyśmy udział w konkursie ogłoszonym przez Panią Wojewodę na Świąteczną Potrawę (2007, 2008). Do konkursu zgłosiły tradycyjne potrawy bądzioły, kaszoki oraz kulibioczki. (zdjęcia)
Potrawa kulibioczki w finale wojewódzkim na 14 potraw zajęła 4 miejsce za prosiakiem, gęsią i perliczką.(zdjęcie z P. Wojewodą)

W roku 2009 r. Koło Gospodyń reprezentowało gminę Wąchock na dożynkach powiatowych w Brodach.

Dożynki powiatowe w Brodach - 2009

W 2010 r. brałyśmy udział w wojewódzkim konkursie dla KGW pod hasłem „Jak żyć bezpiecznie i zdrowo na wsi”. Na podsumowaniu tego konkursu które miało miejsce w Domu Kultury w Busku Zdroju otrzymałyśmy wyróżnienie. Przygotowałyśmy poczęstunek serwując pierogi, które wszystkim bardzo smakowały. (zdjęcie)

Byłyśmy jedynym kołem z Powiatu Starachowice.

Nasze koło brało również udział w I Pikniku Zbożowym w Kielcach organizowanym przez Krajową Izbę Rolniczą. Częstowałyśmy wszystkich naszymi ciastami jak również zaśpiewałyśmy kilka piosenek.

KGW Rataje na pikniku zbożowym

Dwukrotnie brałyśmy udział w targach agroturystycznych w Skansenie wsi Kieleckiej w Tokarni promując gminę Wąchock (2011, 2012).

Nasze Panie brały udział w I edycji konkursu „Najlepsza Świętokrzyska Domowa Spiżarnia” zorganizowanym przez Agencję Rynku Rolnego Oddział Terenowy w Kielcach.
Zgłosiłyśmy produkty w czterech kategoriach tj. słodkie – powidła z orzechami (Elżbieta Niewiadomska), inne - sos pomidorowo-paprykowy, nalewki – pigwówka(Wiesława Adamczyk), grzyby – sałatka z podgrzybków.

W czasie finału, który odbył się w Galerii Echo w Kielcach w dniu 30 listopada 2012 r. spośród 55 przetworów  sos pomidorowo-paprykowy wykonany przez Zofię Miernik zajął III miejsce, a sałatka z podgrzybków wykonana przez Weronikę Cetnarowicz zajęła III miejsce.

Pigwówka Sos pomidorowo-paprykowy
Piwgówka Sos pomidorowo-paprykowy
Powidła z orzechami

Sałatka z podgrzybków

Powidła z orzechami Sałatka z podgrzybków

Wiesława A. z Koło Gospodyń Wiejskich w Ratajach

Udostępnij na facebook!

Dariusz T. z KGW Wiadrów - Koło Gospodyń Wiejskich w Wiadrowie

Super :) Widać Panie działają bardzo aktywnie :)

0

14 lis 2015, 20:52:06

Przeczytaj również wszystkie artykuły z kategorii >

Kolejne piękne wyróżnienie!

Kiedy podczas III Beskidzko-Gorczańskiego Kongresu Turystyki wyczytano Młodzieżowy Ośrodek Rekolekcyjny i Schronisko na Śnieżnicy w Kasinie Wielkiej jako laureata wyróżnienia „Zasłużeni dla turystyki w powiecie limanowskim” po naszych, zagórzańskich sercach rozlało się ciepło. Wszak usytuowany malowniczo, w środku lasu, Ośrodek, to jedno z tych miejsc, które tworzą klimat Zagórzańskich Dziedzin, budują tożsamość regionu, a przy tym, po prostu, z sercem przyjmują każdego wędrowca. To właśnie Mirosław Cichorz, Wójt Gmina Mszana Dolna i koordynator Zagórzańskich Dziedzin, dostrzegł i zgłosił do nagrody działania Ośrodka, który od lat:  popularyzuje turystykę w Beskidzie Wyspowym, wspiera rozwój i promocję naszej lokalnej marki, współtworzy ofertę, z której wszyscy jesteśmy dumni. To ogromna radość móc ogłosić, że Młodzieżowy Ośrodek Rekolekcyjno - Rekreacyjny na Śnieżnicy dołącza do grona osób wyróżnionych za działania przyrodniczo - turystyczne. Nieskromnie dodamy, że my te działania dostrzegliśmy wcześniej, przyznając temu podmiotowi, certyfikat Znaku Promocyjnego Zagórzańskie Dziedziny! Korzystając z tej sposobności naszym wyróżnionym wraz z gratulacjami przekazujemy wyrazy wdzięczności za tę wspólną drogę, za inspirację, pasję i codzienny trud. To wyróżnienie nie tylko honoruje Waszą dotychczasową pracę - ono podkreśla, że w sercu gór bije miejsce, które realnie współtworzy jakość zagórzańskiej marki. Podczas kongresu uhonorowano także wiele pięknych osobowości i instytucji działających na rzecz turystyki, m.in. z Miasta Mszana Dolna i Gminy Niedźwiedź. Im wszystkim również serdecznie gratulujemy. Fot. Lokalna Organizacja Turystyczna Powiatu Limanowskiego, dziękujemy za udostępnienie. Magda Polańska   Czytaj dalej

Zapachniało Świętami!

Przed Świętami Bożego Narodzenia większość z nas zaczyna małe kuchenne szaleństwo. Wertujemy przepisy, planujemy menu, kombinujemy jak ulepszyć tradycyjne potrawy albo zrobić coś zupełnie nowego. I właśnie wtedy najlepiej zajrzeć do miejsca, gdzie inspiracje same wpadają do głowy. Szczególnie polecamy stronę naszej kulinarnej ekspertki Elżbiety Ślązak. Ela to skarbnica wiedzy, smaku i domowego ciepła, jej przepisy zawsze wychodzą, a sposób, w jaki o nich pisze, sprawia, że aż chce się biec do kuchni. Jeśli szukacie pomysłów, sprawdzonych rad i świątecznej motywacji, koniecznie odwiedźcie jej bloga na Facebooku. Zajrzyjcie, poczytajcie, podpatrzcie!  Oto test nowego przepisu naszej ekspertki i pomysł na danie wigilijne lub świąteczne.  Inne przepisy znajdziecie TUTAJ Paszteciki z grzybami. Składniki : ciasto: 250 ml mleka 500 g mąki łyżeczka soli łyżeczka cukru 20 g drożdży 100 ml oleju łyżka śmietany jajko Farsz: 0,5 kg pieczarek 1 cebula szklanka suszonych grzybów sól pieprz 2 łyżki masła 1 jajko łyżka sezamu Wykonanie: Mleko podgrzać, wlać ok 1/4 szklanki do kubka, wkruszyć do tego drożdże, dodać cukier i łyżkę mąki. Wymieszać i odstawić do wyrośnięcia. Kiedy zaczyn będzie gotowy, do misy miksera dodać mąkę, pozostałe mleko, sól, olej, śmietanę, jajko i zaczyn. Wyrabiać końcówką z hakiem ok. 15 minut. Misę przykryć i odstawić do wyrośnięcia na ok. godzinę. Grzyby suszone ugotować i zmielić na drobnych oczkach. Pieczarki zetrzeć na tarce, cebulę pokroić w drobną kostkę. Na patelni rozgrzać masło, zeszklić cebulę i dodać grzyby. Chwilę smażyć, doprawić solą i pieprzem. Ciasto rozwałkować na kwadrat, posmarować farszem, zwinąć jak roladę. Następnie pokroić na mniejsze kawałki, ułożyć w blaszce, posmarować jajkiem i posypać sezamem. Odstawić ponownie do wyrośnięcia. Ciasto wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st. C i piec ok. 25 minut.   Czytaj dalej

Było pięknie i uroczyście

W naszej miejscowości uroczystości przypadające na dzień Świętego Marcina połączono z inauguracją Jubileuszu 700-lecia Pisarzowic oraz obchodami Narodowego Święta Niepodległości. Przed wyruszeniem Jubileuszowego Orszaku do kościoła złożono kwiaty i zapalono znicze pod tablicą upamiętniającą siedmiu ochotników, którzy w 1914 roku wyruszyli z Pisarzowic do Legionów Polskich. Tablica ta znajduje się na ścianie budynku GCDT, skąd wyruszyli młodzi mieszkańcy. Orszak, w którego bezpieczeństwo czuwali strażacy OSP, wyruszył spod Szkoły Podstawowej im. św. Jana Pawła II. Na czele jechał na białym koniu pan Łukasz w roli św. Marcina, obok niego szła Weronika z ZR „Pisarzowianki”. Za nimi podążała młodzieżowa orkiestra OSP, poczty sztandarowe druhów, górników, pszczelarzy oraz szkoły, a także dzieci w strojach świętych, przedstawiciele organizacji, nauczyciele, rodziny i mieszkańcy. Na placu kościelnym orszak powitali kapłani naszej parafii. Zastępca burmistrza Rafał Rogala oraz Radni Rady Sołeckiej złożyli kwiaty i znicze pod tablicą płk. Mariana Pilarskiego, umieszczoną na fasadzie kościoła. Następnie ks. proboszcz Janusz Gacek wręczył dzieciom relikwie świętych, a przewodniczącej KGW przekazano relikwię w krzyżu. Przy śpiewie chóru „Villa Scriptoris” orszak wszedł do świątyni, gdzie Mszę św. odpustową odprawił ks. dr Tomasz Chrzan z udziałem ks. Stanisława Olejaka i proboszcza. Zwieńczeniem była procesja wokół kościoła z udziałem służby liturgicznej, pocztów sztandarowych, strażaków, pań z KGW niosących feretrony, orkiestry oraz licznie zgromadzonych parafian i gości. Po zakończeniu uczestnicy ustawili się do wspólnej fotografii i odśpiewali hymn państwowy przy akompaniamencie młodzieżowej orkiestry. Nie zabrakło tradycyjnych „Marcinków pisarzowickich” – pierniczków w kształcie serca, którymi częstowały najmłodsze członkinie zespołu „Pisarzowianki”. Następnie orszak udał się na cmentarz pod Pomnik Poległych w obu wojnach światowych. Apel Poległych poprowadził pan Gabryś, po czym przedstawiciele władz i organizacji złożyli kwiaty i znicze. C. Puzoń foto: Kaja i T. Tobiasz Czytaj dalej

JEŚLI NIE TERAZ, TO KIEDY? POLEDANCE, moja miłość i pasja...

W październiku 2022 r. moja 12 letnia córka Jagna poprosiła mnie o możliwość spróbowania tańca na rurze, czyli POLEDANCE. W wolnej chwili przejrzałam co mamy w pobliżu. Trafiłyśmy do podwrocławskiej Trzebnicy, do Studia Pole Freak, prowadzonego przez Kingę Mamrot, właścicielkę oraz utalentowaną i profesjonalną instruktorkę.  Jagna dołączyła do grupy utworzonej we wrześniu. Grupa była mieszana, od nastolatek, po kobietki w wieku 30-40 lat. Czekając na córkę i nudząc się okrutnie, dyskretnie zaglądałam na salę. Przeszło mi przez myśl, że może także bym spróbowała. Niestety, w grupie nie było wolnego miejsca, a czas pracował na moją niekorzyść. W POLE DANCE podczas regularnych treningów, wprawdzie małymi kroczkami, ale stosunkowo szybko posuwamy się naprzód. Z zajęć na zajęcia grupa robiła progres, a ja siedziałam… W zasadzie już straciłam nadzieję, kiedy w styczniu 2023 r. zwolniło się miejsce.  Wiedziałam, że mam kilka miesięcy do nadrobienia, ale podjęłam rękawice. Rozpoczęłam regularne treningi z grupą córki pod okiem Kasi Orlińskiej.  Zwykła dbałość o kondycję fizyczną oraz dodatkowe zajęcia indywidualne z Kasią, pomogły mi  przetrwać pierwsze treningi i stopniowo nadrobić zaległości.  Niestety w niedługim czasie nasza grupa rozpadła się. Nieliczne osoby, które zostały musiały przenieść się do innych grup o zbliżonym poziomie. Nie poddałyśmy się. Zależało nam, aby zajęcia prowadziła Kasia. Po roku na poziomie podstawowym zdałyśmy egzamin na średniozaawansowany I. I tym oto sposobem minęły 2 lata. Nasza obecna regularna grupa jest na poziomie średniozaawansowanym II i składa się z dziewczyn w wieku od 14 do 18-20 lat oraz 2 „mamusiek”. Zaczynając nie przypuszczałam, że w ogóle dotrę do obecnego poziomu. POLE DANCE mnie zafascynował. W całym tym nieplanowanym zamieszaniu bardzo dużo zawdzięczam niezwykłej instruktorce Kasi Orlińskiej.  Kasia planuje treningi w taki sposób, aby każda z nas jak najlepiej przygotowana była do postawienia kolejnego kroku. Każdą nową figurę wykonuje przynajmniej dwukrotnie, po czym szczegółowo nam ją objaśnia. Naciska na aspekty prawidłowej techniki, co zdecydowanie poprawia nasze bezpieczeństwo i sprawia, że nie utrwalamy niepoprawnych nawyków, unikamy kontuzji. Asekuruje każdą z nas, jeżeli tego potrzebujemy. Nauka z nią to przyjemność. jest profesjonalistką.  Musimy mieć świadomość, że pomimo wielu miesięcy wspólnych treningów, każda z nas jest oddzielną jednostką i ma różne predyspozycje. To widać wyraźnie podczas zajęć. Wprawdzie trenujemy w grupie, jednakże POLE DANCE jest sportem indywidualnym. Moje młodsze koleżanki, z córką na czele, są bardziej odważne i szybciej się decydują na samodzielne wykonywanie figur lub złożonych z nich „combosów”, bez asysty Kasi. Ja zdecydowanie wolę figury oparte na sile, mniej dynamiczne i mniej akrobatyczne. Potrzebuję obecności instruktorki w pobliżu, co pomaga mi panować nad głową.  POLE DANCE bowiem to konieczność zachowania ciągłej współpracy głowy i ciała. To Twój umysł musi zapanować nad Twoim ciałem. Musisz się skoncentrować i włożyć w kolejny krok mnóstwo siły i energii. Nie możesz być zmęczona, czy rozkojarzona. Nie pospieszysz się. Lepiej zrobić 5 razy starannie jedną figurę, niż 5 figur jeden raz. To proste. Ważne jest także, aby instruktor powracał do tematów już przerobionych. Niezbędne jest powtarzanie znanych figur i łączenie ich z nowymi. Dzięki temu stopniowo osiągamy co raz wyższy poziom trudności i wykonania.   Zdarza się, że podczas treningu mamy problemy z wykonaniem nowej, nieznanej nam i stosunkowo trudnej figury. Danego dnia robimy tyle ile jesteśmy w stanie zrobić, biorąc pod uwagę własne możliwości i bezpieczeństwo, które jest fundamentalne. Zazwyczaj po kilku zajęciach powracamy do tego, co sprawiało nam większe lub mniejsze problemy i okazuje się, ze jest to do zrobienia. To daje każdej z nas ogromną satysfakcję, włącznie z instruktorką.  Oprócz regularnych treningów bardzo ważne jest dobre nastawienie, wzajemne wsparcie, serdeczne stosunki w grupie i tylko pozytywna rywalizacja, które naprawdę pomagają w osiąganiu kolejnych sukcesów. Dobrze jest wspomóc ciało np. regularnym stretchingiem.  Pomiędzy treningami potrzebna jest regeneracja. Czas na wyjście z KLUBU GOGO! POLE DANCE to godny polecenia, ogólnorozwojowy sport uprawiany przeważnie przez kobiety, ale także mężczyzn, który stopniowo zdobywa co raz większą popularność i uznanie. Na uznanie bowiem zasługuje, wbrew stereotypowym opiniom i kojarzeniem go ze striptizem w nocnym klubie GOGO. NIC PODOBNEGO! Jedyne, co może przyczyniać się do takiego podejścia, jest schematyczne myślenie oraz brak wiedzy na jego temat.  W Polsce POLE DANCE pojawił się stosunkowo niedawno. W uproszczeniu można go podzielić na POLE DANCE Sport, Choreo, Exotic iArt. Zajęcia odbywają się na rurce statycznej lub obrotowej. W zależności od własnych predyspozycji każdy może wybrać styl odpowiedni dla siebie. Mądrze poprowadzone treningi bywają wymagające, ale gwarantują postęp. Odczuwanie bólu oraz pojawianie się siniaków z czasem ustępują. Ciało się powoli przyzwyczaja.  Pokochałam POLE DANCE, podobnie jak moje koleżanki z grupy i Studia Pole Freak, za jego wszechstronność. Za to, że może go trenować osoba w każdym wieku i bez wcześniejszego doświadczenia. Za to, w jak piękny sposób zmienia nasze sylwetki, jak buduje naszą siłę fizyczną i psychiczną oraz elastyczność i gibkość. Za to, jak dodaje nam pewności siebie i powoduje wiarę, iż wszystko jest możliwe.  Satysfakcja jest ogromna.  Nigdy bym nie przypuszczała, że zaczynając przygodę z POLE DANCE w wieku 48 lat, uda mnie się osiągnąć to, co osiągnęłam. To mój osobisty sukces. Mam nadzieję, że przede mną jeszcze wiele lat bólu i potu z moim ukochanym sportem.  Kinga, Kasia, Marta, Maja, Jagoda, Oliwia, Gosia, Jagna, Hania oraz cała reszta... dobrze być częścią naszej poledance-owej społeczności! Dagmara Kołodziejczyk  Zdjęcia: Marta Korysławska-Sawarzyńska Więcej zdjęć: https://www.facebook.com/share/p/1ZM3iLRFwf/   Czytaj dalej

Gdy komercja wyprzedza święta

Choć listopad kojarzy się z ciszą, refleksją i długimi wieczorami, rzeczywistość wygląda dziś inaczej: centra handlowe już błyszczą jak wigilijna noc, a bożonarodzeniowe kampanie ruszają, zanim opadną znicze na cmentarzach. Czy komercja całkowicie przejęła kontrolę nad świąteczną atmosferą? Wystarczy przekroczyć próg jakiegokolwiek sklepu, by przekonać się, że w świecie handlu święta zaczynają się nie w grudniu, a… wczesną jesienią. Świąteczne piosenki, błyszczące dekoracje i półki uginające się pod ciężarem ozdób pojawiają się często już na początku listopada. To, co kiedyś stanowiło subtelne wprowadzenie do grudnia, dziś przypomina pełnowymiarową ofensywę marketingową. Producenci i sprzedawcy nie kryją, że wcześniejsze starty sezonu to sposób na wydłużenie okresu zakupowego. Granica między codziennością a świątecznym szaleństwem została zatarte — i to nieuchronnie wpływa na sposób, w jaki postrzegamy tradycję. Adwent traci swój rytm Dawny adwent, czas wyciszenia i duchowego przygotowania, zdaje się znikać w natłoku promocji, wyprzedaży i rzekomych „ostatnich okazji”. Kalendarze adwentowe coraz częściej są luksusowymi zestawami kosmetyków lub gadżetów, a nie symbolem powolnego odliczania dni do Wigilii. Zamiast skupienia, mamy zakupowy maraton. W efekcie świąteczny klimat przestaje być czymś wyjątkowym. Gdy trwa zbyt długo i zaczyna się zbyt wcześnie, wiele osób czuje przesyt jeszcze zanim nadejdzie właściwy czas celebracji. Magia pod presją promocji Nawet ci, którzy uwielbiają świąteczną atmosferę, coraz częściej narzekają na jej „wymuszoną” formę. Gdy kolędy stają się tłem codziennych zakupów, a iluminacje mają przede wszystkim przyciągać klientów, trudno mówić o spontanicznej magii. Wrażenie, że święta stają się bardziej produktem niż tradycją, pogłębia się z każdym sezonem. Czy możemy to zatrzymać? Zjawisko wydaje się nie do zatrzymania — bo za wczesnym otwieraniem sezonu świątecznego stoją ogromne zyski. Jednak coraz więcej osób próbuje odzyskać utracony spokój, świadomie odkładając dekoracje, rezygnując z przedwczesnych zakupów i celebrując tradycję w swoim tempie. Być może to właśnie te indywidualne wybory zadecydują o tym, czy święta pozostaną autentycznym czasem bliskości, czy ostatecznie staną się kolejnym marketingowym projektem rozciągniętym na pół roku. (foto: pixabay) Czytaj dalej

Trwa przekierowywanie...

Trwa przetwarzanie ...

Twój kłos został poprawnie oddany!

Twój kłos został usunięty!

Wystąpił błąd podczas kłosowania. Twój kłos nie został oddany!

Plik jest zbyt duży, dozwolona wielkośc to max 10MB.

Aktualnie trwa modernizacja sklepu.
Zapraszamy już wkrótce!

Korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies.

Zamknij