Aktualności
Bo najważniejszy jest chleb…
W Gminie Buczek (powiat łaski, woj. łódzkie) chleb jest produktem tradycyjnym i lokalnym. Przechodzi przez jedne wyjątkowe ręce, jest mieszany z rozczynem, z ziarnami, z żurawiną lub śliwą i ma w sobie wiele serca pani Grażyny Gawrońskiej.
Jak byłam małą dziewczynką, moja mama często piekła chleb. W domu był piec na drewno, z którego wychodziły takie okrągłe duże bochenki - opowiada pani Grażyna. - I czułam ten zapach…, słyszałam odgłosy krojenia i łamania chleba, a do dziś pamiętam smak kromki z masłem. A potem, wiele łat później, poczułam, że tęsknię za tym chlebem i wtedy zaczęło się…
Pani Grażyna to bardzo pracowita buczkowska gospodyni, która oprócz pieczenia chleba, pracuje również też zawodowo.
- Kiedy pracowałam w szpitalu w Łasku, miałam koleżankę Danusię, pielęgniarkę, niestety już nie żyje – opowiada nasz bohaterka. - To właśnie ona przyniosła kiedyś chleb, który sama upiekła. Spróbowałam i poprosiłam Danusię o przepis oraz zakwas. Jakiś czas później na oddziale zorganizowana była Wigilia, na którą zaniosłam mój własny chleb. Pan ordynator powiedział, że jest przepyszny i że on by „właśnie takiego chleba wciąż jadł”. I tak się zaczęło. Od tej pory, od 10 lat piekę chleb i mam każdego dnia ten ukochany zapach, odgłos krojenia i łamania chleba, i smak kromki z masłem…
I wtedy chleb tak pięknie rośnie…
- Nie było takiej sytuacji, żeby chleb się nie udał. Jeśli piekę w nocy, to czasami mi się przypali, kiedy zasnę - śmieje się. - Ale nigdy nie ma żadnego zakalca, nigdy w życiu! Chodzi o to, aby mieć bardzo dobry zakwas. Kiedyś ktoś chciał, to dałam zakwas. Niestety, jedni mówili, że się nie opłaci, bo to za duże koszty jak dla siebie, a drudzy znowu, że im nie wyszedł. Ale jak to nie wyszedł? Mi zawsze wychodzi, a tobie nie?
Pani Grażyna swojego zakwasu nigdy wcześniej sama nie przygotowywała. Zakwas dostała od koleżanki Danusi i wciąż używa tego zakwasowego sposobu. Wyrabia z zakwasem ciasto i z tego wyrobionego ciasta odkłada kawałek na kolejny zakwas - na kolejne pieczenie.
- Rośnie mi ten rozczyn w pojemniku około 5 godzin i później można przetrzymywać go do 10 dni w lodówce. A potem znowu chleb…
Piekę różne chleby. Białe, żytnio-razowe, pszenno-żytnie, żytnie. Chleby są z żurawiną, z śliwką, z ziarenkami: sezamem, słonecznikiem, siemieniem, płatkami owsianymi i czarnuszką. Kiedy piekę chleb, to wkładam do chleba wszystko to, co znajomi lubią. Mąkę kupuję w młynie. Mąka razowa, mąka pszenna i mąka żytnia, to jest właśnie ten ciemny chlebek z ziarenkami. Mąka żytnia to jest typ 580, a na ten ciemny chleb pszenna to typ 750. Na biały mam specjalną mąkę żytnią 500, a pszenna też mam typ 500. Ona jest jaśniejsza od tej 750, wtedy chleby nie są takie ciemne. Ważny jest rodzaj mąki i oznaczenia.
Najlepszy chleb z żurawiną…
Pani Grażyna najbardziej lubi biały chleb, bo jest on „do wszystkiego”. Pyszny jest też z ziarenkami i chyba to właśnie ten chleb jest najbardziej popularny wśród jej znajomych. Jest jeszcze chleb z żurawiną, na słodko, wystarczy do niego tylko masełko. Każdy chleb ma inny smak i każdy wybiera sobie taki chleb, jaki lubi.
- Pojechaliśmy kiedyś na wycieczkę z naszą sołtysową. Upiekłam mnóstwo chlebów, by było co jeść. Ten z żurawiną jedliśmy ze smalcem i ogórkiem, i był to najpyszniejszy zestaw! Wszyscy myśleli, że nie pasuje żurawinowy ze smalcem i z ogórkiem, ale wszystkim ogromnie smakował - śmieje się pani Grażyna.
Chleb to jednak ważna sprawa, daje nam tyle walorów smakowych. Nawet ten sklepowy chleb jest ważny. Kiedy mama cały czas piekła swoje chleby, to mała Grażynka była spragniona chleba ze sklepu. Ale potem, po wielu latach, wróciła do maminego wypieku, różnych rozmiarów.
- Jest chleb duży, średni, mały i mam takie malutkie foremeczki. Chleb średni ma 35 cm, a większy 40 cm. Wszystkie piekę w piecu na prąd, w kuchni gazowej. Niestety nie mam takiego pieca jak moja mama. Jeszcze zapomniałam powiedzieć o wodzie do chleba. Trzeba mieć wodę gazowaną. Dodajemy wodę przegotowaną, pół na pół z wodą gazowaną.
Chleb wymaga uwagi i troski…
Pani Grażyna uważa, że chleb trzeba robić z uwagą i troską. Chleb musi być pyszny. Niestety, czasami chleb nie jest dobry, bo jest robiony na ilość, a nie na jakość.
- Nie, u mnie tak nie ma. Trzeba robić tak, jak było na początku, żeby nikt nie powiedział, że chleb jest gorszy, że jest czegoś mniej. Ja zawsze tyle produktów wkładam do chleba, ile powinno być, czyli bardzo dużo. Żurawiny, w chlebie kupionym w sklepie, jest bardzo mało, a ja staram się, żeby było jej bardzo dużo. Mój chleb jest zawsze taki, jaki powinien być.
Trzeba o niego dbać, by smakował. Pani Grażyna jest wciąż niewyspana, bo chleb piecze w nocy. W dzień pracuje zawodowo, a w nocy piecze dla znajomych. Z reguły wstaje o 2 – 3 godzinie i do rana, tak co pół godziny, budzi się i dogląda chleba. W pieczeniu pomaga pani Grażynie mąż Jerzy.
- Jerzy przywozi mi z lokalnego targu śliwkę, żurawinę, mąkę, papier i wszystkie ziarenka. To dla nas z mężem ogromne zadanie. Jeśli nie piekę 2-3 dni to czegoś mi brakuje. Zdarza się, że ktoś zadzwoni o 22 godz., że potrzebuje na następny dzień chleb, więc idę i robię, aby komuś rano dać świeżutki chlebek- śmieje się pani Grażyna.
Chleb od serca…
- Proszę pamiętać, że jeśli ktoś chce robić biały chleb to powinien go dwa razy przerabiać. Do białego dodaję też biały barszcz. Ale podam przepis na ten ciemny chleb z ziarnami, na 2 bochenki. Tam wszystkie składniki się miesza, wsypuje ziarna, dolewa wody. Nie trzeba, nawet za długo mieszać. Chleb musi postać około 6 godzin do pełnych foremeczek 10 x 40cm. Wstawia się go do pieca na 1,5 godziny. Mam podział w piecu na górę i dół, i przekładam by góra nie była spalona i dół był dopieczony. Oto przepis…
3 szklanki mąki pszennej,
1 szklanka mąki żytniej,
po ¾ szklanki słonecznika, siemienia, płatków owsianych, sezamu oraz mąki razowo-żytniej,
3-4 łyżki rozczynu
około 1 l wody (ma być ciepła) - część wody gotowanej i część gazowanej, 3 łyżeczki soli, 1 łyżeczka cukru.
Z wszystkich składników należy zarobić ciasto (wyrabiać około 5 minut). Po wyrobieniu włożyć do foremki, zostawić do wyrośnięcia 5-6 godz. Piec na termoobiegu, w temperaturze 180 stopni, przez około 1,5 godziny. Życzę udanych wypieków, a potem smacznego!
Wspaniała pasja pani Grażyny, ma też trochę inny wymiar. Dawać komuś gorący chleb, który sama zrobiła, własnoręcznie, i z ogromnym sercem. Pani Grażyna żyje swoją pasją i uwielbia robić chleb dla innych ludzi.
- Chleb to moje życie. Zaczęło się od mamy, potem Danusia mi przypomniała i tak powstał mój chleb. Bo chleb jest dla mnie najważniejszy, nie umiem komuś odmówić chleba. Dopóki mam siłę i zdrowie, to piekę ten chleb.
Sylwia Skulimowska
Agnieszka N.
Barbara S.
Zapach, chrupiąca skórka, a najlepsza piętka :)
28 cze 2021, 09:21:36